Problem jaki wskazujesz jest bardzo istotny. Otóż nie ma komu walczyć w Polsce o wędkarski interes. W Każdym kraju jest związek wędkarski lub jakaś organizacja, u nas jej nie ma. Co prawda jest PZW, ale to tak naprawdę związek rybacki, który dba o interes lobby rybackiego, i mało który wędkarz ufa takiemu Heliniakowi, który wędkarzy niby reprezentuje.
Od kilku miesięcy noszę się z zamiarem zrobienia filmu lub napisania artykułu o tym co powinniśmy zrobić. MIanowicie chodzi o stworzenie organizacji która zajmie się reprezentowaniem interesu wędkarzy. Chodzi o to, aby należeli tu przedstawiciele wszelkich dyscyplin wędkarskich, coi co zabierają, wypuszczają, ktoś z PZW, z takiej fundacji SWP Nasze Wody, jacyś youtuberzy, do tego przedstawiciele biznesu wędkarskiego, ichtiolodzy współrpacujący z wędkarzami, ekolodzy, z którymi nam po drodze.
Taka organizacja nie ma sprzedawać pozwoleń na wędkowanie i być drugim PZW, to ma być coś jak 'rada', która precyzuje wędkarskie cele, wcześniej uzgodnione, tak aby pogodzić wszystkich, karpiarzy i spinningistów, tych od no kill i tych co biorą i tak dalej i dalej.
Ogólnie nie chodzi aby walczyć z PZW czy Polskimi Wodami, ale aby walczyć o interes wędkarzy. Oznacza to, że można z takim PZW współpracowac jak trzeba jak i pójść na noże jak będa lecieć w kule

CO mamy dzisiaj? WIelu założyło barwy PZW lub Polskich Wód i ma miejsce bratobójcza walka, podczas gdy te dwie organizacje o wędkaryz nie dbają i mają na celu strzyc go z kasy, jak barany z wełny. WYgrana obecnego PZW czy Polskich Wód niczego nam nie zmieni, to wybór między dżuma a cholerą. Co innego, gdy mamy sprecyzowane cele i wspieramy PZW, jednocześnie żądając od nich reform.
Inne plusy. Można współpracować z ekologami, co jest dla nas niebywale ważne. Jesli nic nie będziemy robić, to będa nas atakować. A tak widząc sens współpracy i wyniki sami wyciszą taką Sylwię SPurek i jej aktywistóœ, chcących delegalizacji wędkarstwa. Zapewnimy sobie tez bezpieczną przyszłość, na wzór UK, gdzie wędkarstwo się rozwija na maksa, podczas gdy w Niemczech Zieloni strasznie zmienili prawo. CO ciekawe tam dawniej było 5 milionów wędkujących, i przegrali z kretesem!
Współpraca z ichtiologami to kolejna ważna rzecz. Program patronite pozwoli zebrać kasę i można dać takim ludziom kasę na badania, które będą dobre dla nas. Na przykład można określić jak się zmieniły parametry wody przed i po zawodach wędkarskich. Pozwoli to pokazać, czy naprawdę tak bardzo eutrofizujemy wodę. DO tego podstawą jest zmiana obecnej ustawy o rybactwie śródlądowym, i do tego potrzebujemy ichtiologów.
Kolejna ważna rzecz to współpraca z biznesem wędkarskim. Jedziemy na ty samym wózku ale współpracy nie ma, co gorsze wiele firm wchodzi w układy z włodarzami PZW, co wygląda fatalnie, wiem coś o tym po tym jak wiceprezes PZW rozdaje gadżety młodym, z bagażnika. Nie wiadomo co jest cięte

A tutaj możemy zyskać wielkiego sojusznika, który będzie nas wspierał, sam na takiej współpracy zyskując. Na przykład w sprawie szkolenia młodzieży. Bez młodych czekają nas wielkie problemy, wiem co mówię, bo w UK przespano pewien moment i liczba wędkarzy się drastycznie zmniejszyła.
Tak więc jeśli ktoś wyskoczy z pomysłem aby zakazać nęcenia, taka organizacja zajmie się tym od razu i będzie dążyła do usunięcia zapisu. Polski rząd wielokrotnie cofał się po akcji danych środowisk, tutaj nikt nie protestuje, więc nic się nie będzie zmieniać.