Ale wg Twojego wywodu jeśli idzie to też trzeba zmieniać-bo tak, bo myślisz inaczej, bo powinno być jeszcze lepiej...W piłce liczy się miejsce w drabince-w tej jesteśmy w 1/8 finałów MŚ. Ale co tam-zwolnić wszystkich, piłkarzy, trenera i szukać.
To tak jak w firmie, produkcja idzie swoim tokiem, są buble, potknięcia, ale idzie i wpada młody dyrektorek, fircyk i wszystkich wyrzuca na bruk bo on będzie reformował-czy ma szansę się to udać? Jak biegniesz w biegu też nikt nie patrzy czy prosto czy krzywo biegniesz i w jakim stylu-skuteczność się liczy. Póki co było bez stylu ale skutecznie, skoro jesteśmy dalej-i to jako kibice powinniśmy doceniać. Refleksje, analizy zostawmy sztabom, niech mielą kołowrót dalej, jak chcesz zmieniać ludzi-zacznij od siebie, stara zasada jak świat.
Ale przemowa

Nie wiem czy rozumiesz o co chodzi większości Polaków. Po prostu nam ten awans się nie należy, to, że się udało wykonać plan minimalny to czysty fuks, głównie za sprawą dobrej dyspozycji Szczęsnego.
WIelu tutaj uważało, że piszę bzdury o tym, ze można grać fajny ofensywny futbol zamiast typowej padaki jaką mamy. Bo niby nie mamy odpowiednich zawodników. Ale co z Maroko, Arabią Saudyjską, Albanią, Węgrami? Ci ostatni potrafili dać łupnia takim Angolom zarówno u siebie, jak i na Wembley? Mają lepszych piłkarzy od nas? Naprawdę?
I chodzi o bylejakość naszej kadry trenerskiej ale przede wszystkim tego co wyrabiali ci z PZPN-u. Z Nawałką się udało, ale wybór Brzęczka to był po prostu idiotyzm. Gość niczego nie osiągnął jako trener/selekcjoner i powierzono mu reprezentację. Sousa to był dopiero dobry wybór pod względem postawienia na zachodnią myśl trenerską, jednak nie wypalił. A potem znów wybór rodzimego gościa, który wiadomo, że nie zagra ofensywnie (zmiana znów duża). To dlatego jest tak fatalnie i jak najbardziej zgadzam się z tym co pisze paparoach, że problem leży u podstaw.
I bardzo ciekawe statystyki. Najwięcej kilometrów na boisku po trzech meczach przebiegł...Lewandowski. Wielu jemu zarzuca brak zaangażowania, nazywanie go drewnem jest powszechne u zazdrośników, których jak się okazuje jest cała masa, i każdy ma więcej jadu niż kobra królewska. ALe jak ma strzelać, skoro nie dostaje podań? Messi może błyszczeć bo dostaje piłkę, a Lewy nie. Musi ją wywalczyć dopiero. WIęc co to do koorvy nędzy za taktyka, że nie korzystamy z największego atutu jakim jest gwiazda tego pokroju?
Ja czuję niesmak i tyle, uważam, ze ta 1/8 finału nam się nie należy, że Francuzi nas rozsmarują, aczkolwiek to turniej w którym celują w miejsce na podium, więc mogą się wyraźnie oszczędzać jak zapewnią sobie już przewagę. I ubolewam nad tym, że zapewne MIchniewicza pozostawią na tym stanowisku, więc znowu będziemy dreptać w miejscu przez dwa lata.
To chyba pierwsze takie mistrzostwa, gdzie ofensywna taktyka święci takie triumfy, dlatego odpadają faworyci, jak Belgia, Niemcy, o mały włos a z grupy nie wyszliby inni, jak Hiszpania. Dlaczego więc nie grać takiego futbolu? Czy warto jechać na MŚ czy ME aby pokazać swoją słabość czy bylejakość? Ile tak można?