Kriss nie rozumiesz jednego , Lewandowski czy Zieliński to są profesjonaliści grający w profesjonalnych firmach jakimi są ich kluby piłkarskie . Tam są różnorakie szkolenia w tym szkolenia z komunikacji z mediami. To nie jest poseł Brejza czy Budka lub inny Sasin czy Tarczyński który w radiu lub na Twitterze będzie się obrzucał gównem z kolegą bo nic innego nie potrafi.
Nigdy nie usłyszysz od Lewego czy Zielińskiego rzeczy na które mogę sobie pozwolić ja czy nawet taki Wojtek Kowalczyk.
Być może coś wypłynie za kilka lat jak pokonczą kariery i sprawa będzie tylko niemiłym wspomnieniem .I to bardziej bym stawiał np.na Grosika czy Jędrzejczyka albo Glika niż na Lewego .
Wiesz ile lat minęło zanim ktoś tam coś potwierdził odnośnie tego że Polacy wzięli swego czasu parę dolców od Argentyny na turnieju?
To mógł przynajmniej wymownie pomilczeć, jak w przypadku Brzęczka

A tutaj zero negatywnych emocji i tłumaczenie Cześkowi, żeby się nie przejmował, bo to media kręcą aferę.
"No i wbrew kreowanemu trendowi uważam, że na turniej jedzie się po wynik, a nie po "budowanie i rozwój" drużyny. Szczególnie, jeśli ktoś przed trenerem postawił jasno, że chcemy wyjść z grupy, bo to będzie "historyczne" osiągnięcie. Maroko przez większość czasu grało praktycznie równie defensywnie (chwilami nawet bardziej) co my, ale zdecydowanie lepiej broniło, dzięki technice i dyspozycji piłkarzy świetnie przechodziło z obrony do szybkich ataków i finalnie zagrali o 3. miejsce, choć też słabych drużyn po drodze nie mieli."
Po wynik to jedzie Argentyna,Niemcy , Francja , Brazylia , Anglia, Hiszpania czy Portugalia może jeszcze ze 3 drużyny .
Uważasz że Kanada , Australia czy Arabia jadą po wynik ?
Jaki wynik może zrobić Kanada czy Polska ?
Jedzie się po to żeby dać radość kibicom , pokazać się na wielkim targu transferowym , czyli wypromować i być może uda się w jakimś meczu sprawić niespodziankę .Czy kadra Michniewicza spełniła coś z tego ? Kogoś wypromowali , kogoś zaskoczyli
na plus ?
Nie porównuj nas z Marokiem , oni grali defensywny ale widowiskowy futbol . Wyjścia do kontr , Boufal ma skrzydle , to się chciało oglądać . A nas ...wszyscy pamiętamy jak było .
Moim zdaniem po wynik jedzie każdy, kto ma ambicje.
Gdyby wszyscy myśleli w sposób przez Ciebie opisany, to w ćwierćfinałach grały by tylko światowe potęgi, a tak nie jest.
Wypromować się? Owszem, ale nie kosztem drużyny. Zresztą, żeby się wypromować, to trzeba pokazać coś od siebie a nie udawać, że trener jest winien temu, że piłka odskakuje od nogi przy każdym przyjęciu. Albo, że na 3 karne strzela się tylko jednego. To też wina Michniewicza? Uważasz, że to jest fair, że wysyłamy 60-70 ludzi na Mundial tylko po to, żeby Lewandowski czy Zieliński nabili sobie statystyki i podnieśli przyszłe pensje?
Dlaczego mam nie porównywać nas do Maroka? To do kogo? Do Kanady, Arabii czy Kostaryki lub Kataru? Jeśli tak, to faktycznie dajmy sobie spokój z jeżdżeniem na Mistrzostwa, bo nie ma sensu jechać po 2-3 porażki w grupie, bez ambicji osiągnięcia czegoś więcej. Właśnie Maroko jest przykładem, że prawie każdy można mierzyć wysoko, pomimo, że niewiele na to wskazuje. I wyrzucać z Mundialu Hiszpanię czy Portugalię. Ale piłkarze muszą zgrać turniej życia, musi dopisać szczęście i trzeba trzymać się konsekwentnie trzymać dobrej taktyki a nie słuchać bełkotu tych, co tylko mienią się ekspertami i żyją z szukania dziury w całym. Eksperci z Bożej łaski, którzy chcieli naszych spętanych strachem niezbyt wybitnych piłkarzy wystawić w wysokim ustawieniu na Argentynę

Przecież to by było tak pod 5-6 do tyłu po pierwszej połowie. I porównywanie wprost meczów z Argentyną i Francją

przecież Francja pozwoliła nam się bezkarnie bawić piłką w środku pola i tylko stąd było tyle gry i podań - zresztą tak grali cały turniej. Argentyna nie dawała kilku metrów przestrzeni i zagęszczała środek - za taką drużyną wysoko może zagrać tylko zespół mający mega technicznie ogarniętych i szybkich piłkarzy.
Zresztą zaczynam się już gubić w tych wersjach. Raz, Michniewicz zły, bo zagrał zbyt zachowawczo i chciał za wszelką cenę wyjść z grupy i powalczyć w 1/8. Czym oczywiście zmarnował potencjał Roberta i Piotrka. Teraz znowu słyszę, żeby się nie porównywać do Maroka? A kto tam gra w Maroku, żeby Lewandowski czy Zieliński (w normalnej dyspozycji) nie mogli się z nimi równać?
Widzę, że Michniewicza pogoniono. Z samego tego faktu chyba nawet się cieszę, bo nie mam wrażenia, że to trener, który dostałby jeszcze kredyt zaufania. Nawet jeśli faktycznie niewiele zawinił. Natomiast, jeśli wyjdzie z czasem, że to był tylko wielka hucpa jakiegoś środowiska (w tym dziennikarskiego) i oskarżany był w większości niesłusznie, to styl pożegnania będzie więcej niż żenujący. Przecież można powiedzieć: dziękujemy za sukces, choć styl jego osiągnięcia nam się nie podobał i w dalszej perspektywie mamy koncepcję zakładającą współpracę z innym trenerem. Podziękować sobie i zakończyć ten etap współpracy. Tak to robią cywilizowani ludzie.