Muszę pochwalić sklep za podejście do gwarancji, kupiłem wędkę i jakoś tak przeleżała miesiąc, zanim ruszyłem nad wodę. Okazało się, że jedna przelotka jest uszczerbiona i przecina żyłkę przy zarzucie.
Po jednym mailu z mojej strony na drugi dzień był telefon ze sklepu, kurier ustawiony i wędka zabrana na koszt sklepu. Oczywiście dalej to już gwarancja u producenta itd., więc na to Miętus nie ma wpływu, ale miło się zaskoczyłem podejściem do reklamacji, bo kijek warty raptem dwie stówki.