W trakcie poszukiwań w internecie pokrowca na proce, natknąłem się na sklep winnerfishing.com
Ich pokrowiec pasował mi idealnie wymiarowo, a że mieli jeszcze promocje na koszyki do method feeder, których używam, zdecydowałem się zrobić zakupy.
Parę drobiazgów dorzuciłem jeszcze do koszyka "przy okazji", w sumie ok. 160 zł.
Po 2-3 dniach dostałem paczkę, ale bez pokrowca na proce, na którym mi najbardziej zależało; na paragonie nie było go również.
Pokrowiec w sklepie na pewno był dostępny kiedy robiłem zamówienie - na pewno było kilka sztuk, bo zastanawiałem się czy nie kupić dwóch - wiadomo: zbieractwo

Przed wysłaniem nikt z Winnera nie pofatygował się, żeby napisać do mnie maila, zadzwonić z zapytaniem co zrobić... czy realizować zamówienie, czy może mam zaczekać... coś zaproponować... NIC.
Dopiero kiedy upomniałem się o braki w zamówieniu, poinformowano mnie, że pokrowce się skończyły i dostanę zwrot pieniędzy.
Gdybym nie upomniał się, to pewnie nikt by do mnie nie odezwał się i nie oddał pieniędzy... "
może klient tego nie zauważy" - tak to odbieram.
Na marginesie były to małe pieniądze, ale liczy się fakt, bo i na to muszę zapracować.
Korespondencja z działem obsługi też była dziwna:
"takie rzeczy przecież w sprzedaży się zdarzają" - żadnej próby załagodzenia sprawy, w myśl zasady
"nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?"Dużo zakupów robię przez internet i z podobną sytuacja nie miałem do czynienia.
Jeśli coś brakował z zamówienia, to inne sklepy zawsze przed wysyłką ze mną kontaktowały się mailowo lub telefonicznie i próbowaliśmy znaleźć rozwiązanie.
Nawet ostatnio Cal22 zadzwonił z pytaniem, że zabrakło im przyponówki 0,12 mm, którą zamówiłem i czy mogą zaproponować coś w zamian.
Można? Można!
A u Winnera? Nic! Cisza...
Aż strach pomyśleć co by było gdybym kupował coś droższego kołowrotki, wędki...
Wystarczyłoby powiedzieć, że np. pokrowiec doślą jak tylko będzie znowu dostępny... albo zwrócić koszty przesyłki, albo zaproponować inne rozwiązanie.
Ja sklep WINNER odradzam, bo zakupy u nich to kupowanie kota w worku - nie wiadomo co się dostanie.