Gratulacje dla wszystkich. Nie mogę się doczekać wspólnego wypadu z Przemkiem na klenie, ale niestety cała rodzina z COVID-19. U młodszej tylko glut, a starsza bezobjawowa. Energii obie mają od groma, za to ja z żoną mamy jej wielki deficyt. To jak osobie ze złamaną nogą założyć gips, a potem kazać startować w maratonie
Witam, pomimo przeziębienia instynkt łowcy okazał się silniejszy i postanowiłem wybrać się nad wodę chociaż na parę godzin. Niestety do godziny 12:00 praktycznie nie dało się wędkować, po każdym wypuszczeniu zestawu wędka na bok i odmrażanie żyłki i przelotek. Po południu mróz trochę ustąpił i dało się normalnie puszczać zestaw. W sumie za 3 godziny łowienia złapałem 2 jazie i 2 klenie w tym jeden dość okazały bo 45 cm. Pozdrawiam Wszystkich.