Co do marketingu się zgadzam akurat, ale gdybym prowadził firmę wędkarską to też bym dążył to wprowadzenia dobrej zanęty, która będzie mogła powalczyć w jakimś top(nawet jeżeli są przereklamowane i jest na nie za duży hype - jak chociażby champion feed).
Ale czy zanęty z własnym logo wprowadza się aby o coś powalczyć lub połechtać własne ego?

Kaman, chodzi głównie o kasę, o zarabianie, po to ma się taką firmę. Na zanętach Milewskiego Górek ma marżę od sprzedaży, reszta idzie do jego kompana. A tutaj on na wszystkim zarabia, czyli podwójnie. NIe dorabiałbym tu ideologi i nie bawił w psychoanalizę, w biznesie chodzi o robienie kasy. Tym bardziej, że to dopiero początek, obszar ekspansji jest bardzo mocny.Kto wie czy sam Górek nie zacznie startować za jakiś czas w zawodach na wodach z karpiami, i pojawią się kolejne zanęty, przynęty. Tak bym robił aby więcej sprzedać

I jeśli nie sam Górek, to będa to ludzie z jego 'stajni'. A rozpoznawalność ma tak dużą, że wiele rzeczy sprzeda.
Ja tam podziwiam go za przenikliwość i sposób w jaki buduje swoją firmę, doskonale sobie daje tu radę, i właśnie dzięki swojej wiedzy. To nie Lucio, co pojęcia wielkiego o wędkowaniu nie miał a żenił jakies pellety, w odjechanych smakach, na które nabierali się kupujący. Tutaj jest solidność i jakość, która dość dobrze cechuje jego produkty.
I ostatnia rzecz. Im większa oferta firm w Polsce, tym większa konkurencja między nimi, tym silniejsze parcie aby znaleźć skuteczny produkt, którego cena nie będzie kosmiczna, więc jesteśmy tego beneficjentami, bo powstaną zapewne coraz lepsze rzeczy, w tym prawdziwe killery, i powinno być przyjemniej dla naszych kieszeni
