Dobre 8 lat temu na Wiśle w Bieruniu na zewnętrzynym kancie rynny na zakręcie, lipiec, środek nocy, kolega wyciągnął leszcza, który miał raka w pysku. Podzieliłem raka na dwa kawałki, rzut, 10 minut atomowe branie, nie zdążyłem, drugi rzut z odwłokiem na haku, jaź 54cm.
Ogólnie jazie łowię od marca do końca maja, później gdy woda wyraźnie się zagrzeje przestają żerować z dna.