Na rzekę trzeba wiązać różne długości włosa i wiadomo, że gotowce to problem!

Co do samych gotowców - ja na sesję tracę i 2-4 przypony (na rzece i nocce z węgorzami, zaczepami - do 6-8) - i wiązanie samemu oznaczałoby sporą ilość czasu spędzanego na tej czynności. Najgorsze jest wiązanie pushstopa. Jeżeli nie zrobisz oczka odpowiednio dużego - to supeł zachodzi na samego pushstopa, i podczas przewlekania przez dziurkowane pellety mamy problem, bo średnica jest powiększona o supeł i pellety pękaja na pół. Zbyt duże oczko to znów zbyt długi włos. Jest to robota bardzo precyzyjna, i sprawiająca problemy - bo żyłka jest gruba, sztywna i się 'wypina' podczas wiązania. Hak nr 14 i 16 jest na dodatek tak mały, że wiązanie sprawia więcej trudności... Do róznych haków trzeba uzywac różnych długości gumek - a te potrafią sobie pękać przy hakach mniejszych, i niewygodnie się je wiąże.
Haki na rzekę cechuje większy rozmiar, i samo wiązanie jest łatwiejsze. Przy przyponach do Metody trzeba dużej dokładności - i wiąże się to z czasem, jaki trzeba włożyc w wiązanie. Jeżeli by przyjąć, żeby zawiązać po 8 przyponów nr 8,10,12,14,16 - to potrzebowałbym 4-5 godzin na tę czynność. O wiele bardziej opłaca się pracowac w tym czasie, wziąźć nagodziny itp. - zarobi się więcej - i kupi haki gotowe. Żywotnośc przyponu i tak nie jest długa u mnie. Szybko ulega on zuzyciu, zwłaszcza podczas intensywnych sesji.
Ja i tak sporo wiążę haków samemu i jeżeli dojdą przypony i zestawy do tyczki, przypony do zestawów cięższych, karpiowych, na rzekę - i różne siły nurtu, co oznacza różne długości (od 60 do 150 cm) - to jest sporo wiązania. Teraz jeszcze dochodzą zestawy trupkowe. Plus robienie przynęt, pelletów, miksów itd. Umyj białe, dopraw, zmiksuj chleb, i tak dalej i dalej... Po prostu musiałbym zbyt długo siedzieć i spędzać czas, którego nie mam wiele, na wiązania i przygotowania właśnie. Dlatego akurat w tym przypadku gotowce są super!

Jezeli ktoś ma czas - to jak najbardziej wiązanie samemu ma sens...
Qarg - gotowce z Drennana i ich gumka pozwala praktycznie zblizyc przynętę do haka. Poza tym nie wydaje mi sie konieczne takie postępowanie zimą i tak...