Przecież już się wypowiedzieli jakiś czas temu, że to są naturalne zgony członków 
Ciekawy jestem czy PZW prowadzi statystyki członków PZW będących obcokrajowcami.
Bo jeżeli jeszcze od tych "naturalnych zgonów" odliczyć Ukraińców, którzy częściowo też zapisują się do PZW to liczba członków byłaby jeszcze mniejsza.
Jak idę do sklepu wędkarskiego we Wrocławiu to częściej słyszę wśród klientów język ukraiński niż polski.
Co po niektórzy podobno wykupują zezwolenia, ale jak to wygląda statystycznie nigdy się nie dowiemy.
Nie jestem szowinistą, ale tu też pojawia się kolejny problem, oprócz naszych rodzimych "gumofilców": większa presja nad wodą i związane z tym kłusownictwo i branie wszystkiego jak leci bez względu na wymiary, okresy ochronne.
O zostawianiu po sobie syfu nad wodą nawet nie wspomnę.
Jeśli więc przy zwiększeniu się presji nad wodą, przynajmniej okolice Wrocławia (o zatruwaniu wód nawet nie wspomnę), nie będzie prowadzona skuteczna ochrona wód poprzez częstsze kontrole, ograniczające kłusownictwo, oraz właściwa gospodarka zarybieniami niedługo nie będzie po co chodzić z wędką nad wodę...