Kriss... Doprawdy. Czego Ty nie rozumiesz? Bo tworzysz jakieś dziwne historie i udajesz, że problemu nie widzisz.
Nie musisz wymyślać "co by było, gdyby D zrobił tak albo inaczej..."
Komentujemy fakt, że ktoś podaje cenę z dupy, żeby złapać klienta na "promocję". Na szczęście prawo zostało stworzone, które już tu uniemożliwia. Znaczy robić dalej można, co widać, ale i my widzimy, że ktoś nas chce nadziać na swój kindżał.
Proszę Cię. Zobacz tutaj
https://sklepdrapieznik.pl/25591-kolowrotek-preston-centris-nt520.html?fast_search=fs i powiedz mi czym to się różni (poza kwotami). Moim zdaniem niczym - wielki napis -27%, a przecież od ceny z ostatnich 30 dni nie ma to żadnego odniesienia. To mam na myśli.
Przed tym chronią te przepisy? Naprawdę. A jak Cię ochronią, jeśli ktoś w połowie października podniesie ceny do wartości z dupy (np. coś warte 500 zł wyceni na 1000 zł) i w BF ogłosi, że daje - 50%? Jak myślisz jakie będą wartości w tych uwagach? Moim zdaniem bedzie z tego wynikało, że cena z ostatnich 30 dni, to 1000 zł a cena z BF to 500 zł. Naprawdę takie coś sprawi Ci radość, że kupujesz tanio?
Ludzi głupich, bezmyślnych i podniecających się byle czym nie ochroni żaden przepis. Jednak jakaś własna, minimalna staranność w dysponowaniu swoimi pieniędzmi powinna być podstawą. A nie oczekiwanie, że "Państwo" ma mi to zapewnić. Promocje to nie obowiązek, a gest sklepów w stronę Klientów, nie ma obowiązku korzystać.
Czyli uważasz, że należy hejtować sklepy, które nie tylko w BF robią promocje. Brawo Ty!
Hejtować? Czytaj kolego ze zrozumieniem, jak nie zrozumiałeś, raz jeszcze, jak nie zrozumiałeś, raz jeszcze...i tak do skutku.
Powtórzę pytanie: jak w piątek w Drapieżniku nazwą promocję Black Friday - 25% na wszystko, a cena np. Centrisa 520 będzie paradoksalnie wyższa niż dziś, to będziesz ich hejtował? To faktycznie mamy inne pojęcie o "normalności".
Wskażesz, kiedy Pleciona podniosła te ceny, a teraz obniżyła, bo z tych obrazków nie wynika, a chyba masz jakąś wiedze w temacie.Ja na Ich stronie nie widzę ani słowa o BF. Może wejdź na Ich stronę zanim zaczniesz normalne sklepy wrzucać do wora z jakimiś Januszami biznesu.
Z tych obrazków wynika dokładnie to o czym my tu rozmawiamy i zdaje się wszyscy wiedzą o co chodzi oprócz Ciebie. Zatem do lektury!
I to nie chodzi tylko o Plecionę, tylko wiele sklepów, które na ten osławiony BF który przypłynął do nas zza wody robią różne dziwne wygibasy marketingowe by zabłyszczeć. Możesz sobie dowolnie interpretować zniżki i jeśli sklep leci cały rok z cenami "dobrymi" czyli już obniżonymi od katalogu, a chwilę przed BF nagle wskakują katalogowe (dużo wyższe niż przez przysłowiowy rok) i od tego jest naliczany oczojebny minus dla klienta, to jako klient mam prawo czuć się jak jeleń czy nie? Jeśli regularna cena to 100 i nagle ktoś sobie ją podniesie na 120 kilka dni przed BF po to by w BF dać mi -25% na ten towar to faktycznie daje mi -25% czy -5%? Jeśli cały rok mogę kupić za 100zł a w BF za 95zł to co Ci podpowiada logika i matematyka, że zrobiłeś deal na 25% rabat?
Wybacz, ale populistycznego bełkotu nie będę czytał ponownie. Nawet dla Ciebie.
Ale nie będę kontynuował pyskówek, więc ze mojej strony prośba, żebyś i Ty dał sobie siana z głupimi komentarzami.
Klient, który ocenia atrakcyjność oferty tylko po oczojebnych procentach zniżek, co do zasady nie powinien się czuć jeleniem. On nim po prostu jest i żaden przepis już tego nie zmieni. Napisałem przykład powyżej, o tym świadczący.
Jeśli chcę coś kupić, to orientuję się w cenach w co najmniej kilku sklepach (o ile cen w miarę rynkowych nie znam już wcześniej). To chyba minimum staranności, jakiego należy wymagać od istoty homo sapiens. A przede wszystkim nie oceniam po procencie rabatu, a po cenie - to takie niespotykane? I wiem, że Centrisa 520 niedawno mogłem kupić za 720 zł, a teraz mogę za 660. Zaś 899 zł to jest cena typowo katalogowa, od której sklep nalicza rabat. Co więcej, biorę pod uwagę, że w piątek jego cena może paradoksalnie skoczyć o ok. 15 zł, jeśli zrobią -25% na wszystko. Jeśli ktoś nie ogarnia takich podstawowych prawideł rynku, to powinien się skupić na poprawie swoich umiejętności myślenia, a nie na zakupach na BF.
Idąc Twoim tropem myślenia, to sklep, który cały rok cieszy klientów dobrymi cenami powinien ogłosić, ze u nas BF -7%, tak? Zajebiście wypadnie na tle tych, którzy dają -30% raz w roku (mając finalnie tę samą cenę podczas BF, co ten zawsze tańszy), a przez wszystkie inne dni czekają na jeleni. Taki miałeś cel? Miało być bez złośliwości, więc powiem tylko, że ja wolę jednak te "złe obyczaje" Pleciony, Drapieżnika, Miętusa i całej reszty. Ostatnio kupiłem w Miętusie kołowrotek Shimano, który był przez kilka miesięcy w cenie niższej o 8% od katalogowej, a ostatnio ogłosili jakiś Black coś tam i -20% na wszystko. I ten kołowrotek był tańszy o 20% od ceny katalogowej, a nie tej pomniejszonej o wcześniejsze 8%. Mam czuć się oszukany, pozwać Ich? Tym, że kupiłem kołowrotek w cenie najniższej na rynku? Ale przecież cena nie ma znaczenia, tylko te "procenty", nie?