Zbierałem się do tej recenzji sporo czasu,ale w końcu jest chwila na to.
Chciałbym zaprezentować wędzisko dystansowe,o którym Lee Kerry opowiada,jako o przełomowym ,w metodzie dystansowej. Czy rzeczywiście tak jest ? Postaram się opisać swoje wrażenia z rzutów.
PRESTON MONSTER XTREME 4.0m 180cw.

Zanim przejdę do samej wędki,musze opisać wtopę już na starcie.
Otwieram tubę ,wyjmuję pokrowiec i ?
Popatrzcie sami:


No nie zrobiło to dobrego wrażenia.
Teraz o samym wędzisku.
Blank lakierowany na połysk,ładny,ale mało praktyczny. Po dłuższym użytkowaniu nie ustrzeżemy się rys. Swoją drogą nie wiem jak to robią w Zemexie,ale pomimo wysokiego połysku,kij w ogóle nie rysuje się.

Grubość blanku 14.8mm,co uważam za dosyć smukłą wartość. Średnica pierwszej przelotki wewnątrz 24mm,kolejnej 19.5mm i trzeciej 15.3mm,co nie jest oszałamiającymi wartościami,za to oczka są pochylone,choć na niskiej stopce.
Wrażenie robi oddalenie startowej przelotki i to jest chyba rekord w wędkach tej długości,niestety okupiony mało komfortowym rozwiązaniem,ale o tym za chwilę.





Przelotka startowa ,niestety znajduje się dopiero na kolejnym składzie,co robi robotę podczas rzutu,ale mocno utrudnia składanie kija do pokrowca.

Uchwyt kołowrotka skręcany od góry ,w mojej opinii dosyć wąski. Kołowrotek Dome lc 5500 wszedł na styk

Dolnik modny,spłaszczony ,z okrągłym wykończeniem rączki by mieć pewny uchwyt podczas rzutu. Mógłby być nieco dłuższy. Wychodziło mi 52 cm.

W komplecie otrzymujemy 3 szczytówki 3/4/6 oz o grubości 3.5mm.
W mojej opinii,to są raczej wartości 3.5/4/5oz. Duże oczka,końcowe ma światło 3.6mm. Szczytówki naprawdę solidne.

O rzutach pisałem już w wątku kijów dystansowych,ale wypada skrobnąć kilka słów.
Blank ma interesującą pracę. Nie jest ani sztywny,ani miękki. W ręku ,robiąc wymachy,kij ugina się cały,ale szybko gaśnie. Podczas rzutu ,nie czuć ładowania wędki,a katapultowanie następuje szybko ,dzięki czemu ,można pokusić się o dużą celność nawet na 100m. Blank zdecydowanie jest największym plusem Monstera.
180 cw .w mojej opinii jest zawyżone.
Owszem,kij ładuje się już od podajnika (pustego) 60g,ale nabite 100g(120 z towarem),już czuć,a podwójne nabicie (140g),budziło moje obawy i nie zaryzykowałem maksymalnych odległości.
A skoro już o odległościach: 90m zupełnie bezproblemowe, to samo 100m,najdalej powtarzalnie rzucałem na 120m. Na 15 rzutów 120m,bylo raz w raz dobijane,ale na styk,a rzucałem pod wiatr i to spory.

Najwygodniej rzucało mi się pustym podajnikiem 90g,czyli optimum ,to takie nabite 70g. 90m ,jest zupełnie bezproblemowe przy choćby bladym pojęciu o technice rzutu. Używam plecionek.
Preston zrobił ładny,bardzo rzutny kij z niesamowitym blankiem,ale uważam,że wykonanie,jest zbyt delikatne i wątpię by wędzisko wytrzymało katowanie podajnikami 80-90g na maksymalne dystanse.
Niestety wędka którą otrzymałem ,miała poważną niedoróbkę.
Przelotka w sekcji szczytowej bardzo źle zamontowana,bez dokładnej omotki. Poddawała się dotykając palcem. Kij poszedł na reklamację.

Moim zdaniem Preston Monster będzie hitem. Łatwo tym się rzuca daleko,jest ładny i ma świetną pracę blanku,którą dobrze pokazuje poniższy film.
Niestety łowił u mnie nie będzie,jest zbyt delikatny,na siłowe rzuty podajnikami 90-100g.
Czy zatem Lee nie przesadzał,mówiąc,że to przełomowe wędzisko ? Uważam ,że nie,bo w tej długości,osiągać 100m z tak dużą łatwością,bodaj nie potrafi żaden kij feederowy. Wersja 4.2m,musi być prawdziwym dystansowym potworem.