Tu chyba złotej rady poza próbowaniem nie dostaniesz. Swego czasu jeździłem na dobrze prowadzoną żwirownię (głębokość do 16m), z dużym rybostanem-wnioski jakie mam są bardzo dziwne. Nie raz pojechałem, łowiłem 20m od brzegu z powodzeniem, leszcze, liny, karpie, jesiotry wchodziły aż miło, a z głębokiej dalszej wody nic, innym razem w strefie przybrzeżnej totalna lipa, a karp 8kg jako jedyna ryba dnia wyjęty z 8m ze środka zatoki. Dodam, że łowiłem tam tylko na method feeder jeśli chodzi o podejście. Kilka razy było tak, że schodziłem o kiju w środku sezonu, inni wędkarze również, więc ryba odcięta była na całym 50ha zbiorniku. Po dwóch sezonach, mimo, że woda przepiękna i urokliwa dałem sobie spokój z opłatami, bo wolę miejscówki, które nie zawodzą.