Autor Wątek: Mało, ale często  (Przeczytany 14682 razy)

Offline Irek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo Moja Pasja
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #15 dnia: 22.10.2015, 09:39 »
Dzięki za rady! :) Nigdy nie używałem chleba tostowego tylko pszenny więc teraz popróbuje na niego, podejrzewam że lepiej będzie trzymał się haczyka niż pszenny i w tedy może na większej rzece dobiorę się do ładnych kleni ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #16 dnia: 22.10.2015, 10:37 »
Pokombinuj z przynętą... W UK używa się skórki chleba tostowego, z kawałkiem miąższu jako przynęty, zakładanej na hak nr 6-8. To jest na większe klenie rzecz jasna, jednak taka przynęta działa bardzo dobrze. Unosi się nad dnem, to opada. Klenie to uwielbiają. Możesz też robić krążki z miąższu, najlepiej próbować wałkiem zgniatać kromki z różną siłą. Im mocniej - tym bardziej przynęta trzyma się dna, słabiej - lekko się unosi.
Na rzekach w zimnych miesiącach można w ten sposób zwabiać piękne klenie i płoć, leszcza również. To bardzo dobrze widoczna przynęta, zwłaszcza jeżeli łowisz na 'gruntową wypuszczankę' może zdziałać cuda... Alternatywą jest rosówka przy tej technice - kleń też ją łyknie (mniej chętnie) - ale gruby okoń nie odpuści.
Lucjan

Offline Irek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo Moja Pasja
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #17 dnia: 22.10.2015, 10:48 »
Dokładnie tak zrobię i później pochwalę się na forum ;D Jeszcze raz dzięki Luk za radę :thumbup:

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #18 dnia: 07.05.2016, 16:29 »
Postanowiłem w tym sezonie zapoznać się z tematem wagglera i nęceniem mało ale często, i jakie było moje zdziwienie kiedy na haczyku zawisł karp z dzikiej wody niestety nie wyciągnięty (zerwany haczyk) już na pierwszej wyprawie :) .Nęcę konopiami ,pelletem 3mm,kuku z puszki i robakami na przemian. Moje spostrzeżenia są takie ,że jak zaczęły się brania to były praktycznie cały czas. Ciekawi mnie jak na naszych wodach sprawdzi się pellet waggler ,myślę ,że na lina czy karasia była by to skuteczna metoda . Czy przy nęceniu mało a często lepiej używać pelletu 2 czy 3 mm jak uważacie??
Krzychu

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #19 dnia: 07.05.2016, 18:35 »
2, 3 milimetry to raczej do miksu bym stosował. Do pellet wagglera stosowałbym raczej 6 albo 8 mm.
Pozdrawiam
Marcin

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #20 dnia: 07.05.2016, 18:40 »
Zależy od.wielu rzeczy.
Co w wodzie pływa i jak dużo. Jak ta ryba żeruje...
Pellet 2 mm będzie ok. 3 mm wyklucza drobną drobnicę. Dalej idąc im większy tym większa ryba, bo małe nie zjedzą. Ale nie zapędzał bym się z rozmiarem. Można przekarmić. Szczególnie jak zimno jest.
Zasada czym nęcisz tym łowisz.
Możesz rzucać 2mm a na hak dawać 3, bądź 4mm. Też działa.
Drugi czynnik to czysta ekonomia. Z reguły używam 2mm, bo w paczce jest go więcej.
A do pellet wagglera patrz post wyżej

Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #21 dnia: 08.05.2016, 08:46 »
Wiele zależy od odległości. Pellet 2 mm nie nadaje się do strzelania procą, trzeba go ubijać w kulki lub za pomocą urządzonek (jak z Prestona). 3, 4 mm to słaby zasięg, 6 mm to znów duży rozmiar, czyli coś pod większe już ryby, 8 mm to na zasięg do 30-40 metrów.
Do strzelania z procy pellet jest dobrze namoczyć, tyle minut ile ma średnicy. Większa waga pozwala na lepsze osiągi, pellet tez jest juz przygotowany trochę, ryba woli taki namoczony. O ile z gruntu czekamy na rybę z zestawem umieszczonym na dnie, to przy spławiku chcemy aby pobierała ona pokarm od razu. Dlatego pellet powinien być 'nasiąknięty'.
Lucjan

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #22 dnia: 08.05.2016, 20:27 »
Tak pellet moczę ,dziś wyniki w miarę na robaki marnie ale na kuku piękne plocie i wzdręgi waggler fajna metoda bardzo mi się spodobało ;) Muszę tylko wyczuć czas co ile strzelać bo nie mam doświadczenia .
Krzychu

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #23 dnia: 16.05.2016, 15:21 »
Podnoszę temat Koledzy odnośnie tego sposobu nęcenia a więc częstotliwość nęcenia nie mam wyczucia jak to wygląda u Was ?? odnośnie strzelania konopiami strzelam ,ze tak powiem szczyptą ;) nie wiem ile ziaren ale około 20- 30 czy to nie za dużo??staram się tak około co minutę ,ziarna kukurydzy 2-3 ziarenka do tego troszkę pelletu i robaczki ,efekty zadziwiające ,puki co same płocie ,wzdręgi, jeden karp (niewyciągnięty) wczoraj pomimo bardzo silnego wiatru udało mi się kotwiczyć zestaw w miejscu (dzięki Wam i Waszej wiedzy). Teraz nachodzi mnie takie pytanie ,czy warto zrobić na dnie przed wędkowaniem dywan z czegoś grubszego(np.pellet czy gotowana kuku) w niedużej ilości a potem już mało i często ponieważ obawiam się (wędkuję na jeziorze) że właśnie mniejsza rybka pozbawia szans na zrobienie dywanu strzelając mało i często .

I jeszcze jedno pytanie czy łowicie wagglerem i haczykiem  z włosem np.pelletami ale to może temat na osobny wątek :)
Krzychu

Offline promek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 18
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #24 dnia: 16.05.2016, 15:46 »
Ja do wagglera nie używam włosa. Jeśli chcę łowić na pellet to zakładam na gumkę.
Jeśli chodzi o "mało i często". Ja dywanu nie robię. Rzucam 4-6 wałeczków zanęty zrobionych foremką prestona, strzelam konopiami, parę ziaren kukurydzy i łowię. A potem co jakiś czas strzał konopi ( kuku ) i rzadziej 1-2 wałeczki zanęty. Tak samo robię łowiąc batem. Całkiem nieźle sprawdza mi się taka taktyka ale może dywan w pewnych okolicznościach okazałby się skuteczniejszy.

Offline Andrew126

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 323
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #25 dnia: 16.05.2016, 16:07 »
Promek, jakiej wielkości wałeczki stosujesz?  Chcę kupić taką formę i nie wiem jaki rozmiar wybrać.  Dotychczs formuję małe kule ręką i nęcę podobnie jak Ty. Warto kupić formę?

Offline promek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 18
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #26 dnia: 16.05.2016, 16:15 »
Mam tylko ten średni. Myślę, że ten mały byłby już za mały. Kupuj średni albo duży :)

Offline Andrew126

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 323
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #27 dnia: 16.05.2016, 16:18 »
Dzięki. Kupię ten duży, żółty.

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #28 dnia: 16.05.2016, 16:20 »
Czy gumeczka nie spada z haczyka po braniu>?? czy są jakieś specjalne??
Krzychu

Offline promek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 18
Odp: Mało, ale często
« Odpowiedź #29 dnia: 16.05.2016, 16:26 »
Gumki stosuję Drennana. Po założeniu gumki na pellet delikatnie przebijam ją haczykiem. Jest to dosyć "solidne" rozwiązanie zwłaszcza przy haczykach z zadziorem ( ja stosuję częściej bezzadziorowe ) czasem coś tam spadnie ale nie jest to problem.