Luk jako że jesteś fachowcem w wędkowaniu na metodę ja mam do ciebie pytanie. Dzisiaj pojechałem na ryby - woda PZW. Zestaw to podajnik Jaxon 30g nie przelotowo, pelet 2mm tylko grenn bez innych dodatków. Przypon ok. 10cm na włosie kulka lub 10mm krab&kryll . W pewnej chwili lekkie przygięcie szczytówki po czym żyłka się poluzowała. Nie wiedziałem co robić w tej sytuacji. Poluzowanie się żyłki w zestawach z rurką i koszyczkiem wskazywało że ryba idzie w kierunku brzegu ale ten zestaw jest przelotowy to się zgodzę i jest ok. Po krótkiej chwili widząc że leżąca na wodzie żyłka lekko drga postanowiłem wykonać zacięcie i nic pusto. Na haczyku pozostała przynęta nie uszkodzona. Było to dzisiaj moje drugie branie na ten zestaw. W przeszłości na tym samym zestawie sama się ryba zacinała a dzisiaj nic z tego nie wyszło. Co to mogło być jaka jest w twojej ocenie przyczyna że się ryba nie zacięła. Wykluczam tępy haczyk a drgająca żyłka na wodzie wskazywała na to że coś sie interesuje przynętą.
Poluzowana żyłka to jak najbardziej normalne branie. Jako, że ryba ma do wyboru kilka kierunków, tylko płynąc w strone brzegu luzuje żyłkę, jest to raczej rzadka rzecz - 10-20% Trzeba jak najszybciej zacinać, lub raczej zlikwidować luz. Trzeba być świadomym, że przy luźnej żyłce ryba trzęsąc łbem używa podajnika do pozbycia się haka z pyska. Trzeba reagować jak najszybciej.