.....................
.....................
.....................
Chodzi mi o to, że jeżeli użyję określoną liczbę śrucin do wyważenia spławika (korpus na styku pod powierzchnią/nad powierzchnię wystaje jedynie sama antena), a ostatnią śrucinę położę na dnie to korpus będzie wystawał z wody.
Z kolei, jeżeli dam jedną śrucinę więcej (ta która będzie leżeć na dnie), to spławik teoretycznie będzie stał tak jak powinien, ale sygnalizacja brań będzie wówczas przekłamana, bo antena przy podniesieniu przez rybę tej dodatkowej śruciny nie będzie wychodzić ku górze (tzw. wystawka), a zatapiać będzie spławik, bo suma śrucin unoszących się nad dnem będzie wyższa niż waga potrzebna do prawidłowego wyważenia spławika.
Dobrze to rozumiem?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Z góry dziękuję.
Popełniasz błąd w rozumowaniu.
Jeśli dasz dodatkową śrucinę więcej zatapiającą zestaw, położysz ją z pewnym nadmiarem żyłki na dnie i będzie ona miała w danych warunkach wystarczającą masę, to zakotwiczysz zestaw.
Po zarzuceniu spławik będzie przez jakiś czas „stał jak powinien”, czyli będzie chwilę zanurzony do punktu w którym go wyważyłeś, a następnie zacznie się stopniowo przytapiać na skutek naporu dryfującej wody powierzchniowej.
W zależności od siły aktualnego dryfu, przegruntowania, głębokości i spławika końcowe przytopienie będzie miało różną wielkość i wystąpi po różnym czasie. Przegruntowaniem ustawiamy punkt przytopienia na punkt wyważenia.
Podniesienie śruciny kotwiczącej przez rybę nie zmieni sygnalizacji brania wystawiającego antenę na jej zatapianie.
Oczywiście suma wszystkich obciążeń jest większa od wyporności spławika, ale podniesiona śrucina dodatkowa nie obciąża spławika, bo unosi ją wraz z żyłką tylko ryba, a nie spławik.
Pełne wystawienie anteny nastąpi wtedy kiedy ryba podniesie obie śruciny, dodatkową i sygnalizacyjną. Przy podniesieniu tylko śruciny dodatkowej w sytuacji dużego przegruntowania wymuszonego dryfem wody nastąpi częściowe wynurzenie anteny spowodowane chwilowym poluzowaniem naciągu zestawu.
Wystąpić tutaj może jednak pewien niuans.
Jeśli łowimy spławikiem o małej średnicy anteny nad punktem wyważenia, branie do góry jest energiczne oraz przynęta nie znajdowała się w momencie brania bezpośrednio przy śrucinie kotwiczącej, to może pojawić się najpierw chwilowe przynurzenie anteny przechodząc następnie w wystawienie. Muszą zaistnieć jednocześnie wszystkie wymienione warunki aby takie przynurzenie wystąpiło.
Sprzyja temu także mała wyporność spławika, ale nie jest warunkiem koniecznym.
Jeśli więc chcemy zwiększyć szanse aby był taki efekt przynurzenia przed wystawieniem, to trzeba stosować cienkie anteny i po zarzuceniu podciągnąć trochę zestaw aby oddalić przynętę od śruciny kotwiczącej.
Ale i tak w końcu wszystko zależy od leszcza.