Tylko w dalszym ciągu nie bierzesz jednego pod uwagę. Nie uwzględniasz faktu, że kołowrotek z dużym przełożeniem będzie poddawany bardzo dużym obciążeniom - mam tu na myśli przekładnię. A chcesz zwijać zestaw odległościowy z ponad nawet i 100 metrów, czasem z morza. Tam raczej ciężarków 30, 40gr nie ma, tylko "nieco" cięższe. Musisz zdać sobie sprawę z sił działających na kołowrotek. No chyba, że stać Cię na regenerację/wymianę przekładni co sezon.
Prosty przykład - ruszasz "kolarzówką", czy też "góralem" pod górę z dużej tarczy i małego trybu, czy odwrotnie? Uwierz mi, takie ekstrema potrafią zarżnąć zębatkę, łańcuch, "pieski" w kasecie.
A jak już się tak bawisz i mówisz o kołowrotku "na akumulator" - nie rozdrabniaj się, skombinuj sobie przekładnię kątową, zamontuj na wędce i podepnij wkrętarkę. Zabawa przednia.