Mieszkam w okolicach Mielca, gdzie początkiem wakacji kilkukrotnie zaobserwowano niedźwiedzicę z młodym. Na przestrzeni kilku miesięcy temat ucichł, nikt już zwierząt nie widział. Będąc wczoraj na spacerze z rodziną, podeszliśmy w miejsce które przez jakiś czas odwiedzałem z wędką, niestety bez żadnego efektu, choć to jeden z głębszych odcinków tej rzeki (Wisłoka). Na brzegu widać było odciśnięte ogromne łapy z pazurami, łapa wielkości powiedzmy 15 cm x 15 cm. Zdaje się, że misio czyści ryby z łowiska aczkolwiek pytanie moje jest inne a mianowicie komu i gdzie powinienem to zgłosić? Zwierzę bardzo niebezpieczne i chyba ktoś powinien się tym zająć, czy nie? To nie jest jego naturalne miejsce bytowania jakby nie patrzeć. W okolicy ma ogromne kilkunastohektarowe uprawy kukurydzy a podobno zwierze to lubi tego typu ziarno.