Kolego booohal prosiłbym o podanie przepisu jak to zrobić.
Zmieszać 🙂
Dajesz to co uważasz w danej sytuacji za słuszne.
Wyjściowo łyżka stołowa mączki dobrej jakości, drożdży w proszku i mleka w proszku. Wody wodajesz tyle żeby uzyskać konsystencję jaka Ci odpowiada. Przy minimalnej ilości wody zrobić coś ala dip jak do kulek czy polania podajnika przed zarzuceniem. Jak dodasz dużo wody to masz płyn, którym poprostu rozrabiasz zanętę. I w taki właśnie sposób najczęściej robię to ja.
Nie masz najlepszych wyników w swoim łowisku z udziałem mączek zwierzęcych? No to pucha kuku razem z zalewą, łycha drożdży, łycha mleka i bzium bzium i masz genialny dopalacz.
Jedziesz na jesiotry? Puszka sardynek, łycha mączki, łycha drożdży, bzium bzium i masz kolejny genialny dopalacz.
Wszystko na świeżo.
Robiłem kiedyś na glicerynie, glikolu żeby robić na zaś ale zrezygnowałem.
Woda, cukier, melasa, sól, mączki, drożdże, mleko - na takich składnikach już tylko bazuję.