Autor Wątek: Pomysł na przynęty "sztuczne" ale naturalne - np. żelkowe imitacje robactwa  (Przeczytany 7506 razy)

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 534
  • Reputacja: 665
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Jak "technologia" działa, to nie ma co kombinować. Lepiej się skupić na składnikach, no i potem na testach nad wodą. To dopiero pokaże całą prawdę.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 59
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Jak "technologia" działa, to nie ma co kombinować. Lepiej się skupić na składnikach, no i potem na testach nad wodą. To dopiero pokaże całą prawdę.

Cześć!

"Technologia" działała, ale... od ciśnięcia na tłok - faktycznie, paluch bolał, a grzanie palnikiem szprycy... no wyglądało to z boku jakbym był nienormalnym piromanem ;)
Działało to - owszem, ale mało wydajnie - za dużo "czynności" wokół procesu, by uzyskać żelka! Postanowiłem, równolegle do kombinacji receptury - przeprowadzić optymalizację narzędzi.
A poza tym -  tak żeście mi weszli na ambicję z tymi Waszymi pomysłami , że postanowiłem coś za Waszymi sugestiami pokombinować  jak to "szprycowanie" żelków usprawnić... ;)
No i wymyśliłem!
Wyszła szpryca marzenie! Podgrzewana :) No mówię Wam - mokry sen inseminatora ;)

(W zasadzie, chyba bardziej ten wpis pasuje do mojego tematu o "projektach handmade", ale wstawiam to tu, gwoli kontynuacji mojego pomysłu przynęt żelkowych - jeśli Moderacja uzna że tak trzeba  to proszę o wydzielenie częsci techniczne/dotyczącej narzędzi do drugiego tematu https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=25302.0 )

Na początku było tak, jak już pokazywałem:



Szprycę sprzęgłem, za sugestią Kolegi Tomba z pistoletem do wyciskania silikonu. Wyszło to naprawdę funkcjonalne! Czystym fartem, trafiłem ze średnicami rurki - na tyle blisko z obsadą pistoletu, że obyło się bez większych kombinacji jak toto połączyć :). Nie ma co się rozpisywać - widać na fotkach co i jak.

Ale - co ważniejsze - za sugestią Kolegi Cobi92 - postanowiłem jakoś wykombinować system grzania "wsadu" szprycy. No i wykombinowałem - a pomocne okazały się doświadczenia z kręcenia własnych grzałek do e-papierosa (co dowodzi, że nie każdy nałóg to zło ;) ). Odświeżyłem sobie wiedzę z podstawówki, policzyłem prądy, moce, opory - i zmontowałem GRZAŁKĘ nasadzaną na szprycę.
Grzałka pracuje z bezpiecznym napięciem 12V, 1,5A. Generuje 18-20W mocy grzejnej. Działa to pięknie!
Ale, po kolei:

Najpierw powstała "baza" pod grzałkę - z blachy miedzianej. Baza uformowana jest tak, by obejmowała szprycę, ale też samą dyszę - bo w pierwotnej wersji szprycy - właśnie szybkie stygnięcie dyszy, sprawiało najwięcej problemu w sprawnym wyciskaniu żelków...



Na to izolator elektryczny odporny na temperaturę (masa uszczelniająca do tłumików - odporna na temp do 1500 stopni ;) bo to miałem pod ręką, tak na szybko ). I grzałka z drutu oporowego.
Długość drutu policzona tak, by grzałka wyszła około 18W, w ramach wydajności prądowej zasilacza:




Na to wszystko, poszła warstwa termoizolatora - (masa izolująca - z racji zawodu, mam dostęp do takich wynalazków, ale mogła by to być też np wełna szklana) żeby ograniczyć uciekanie ciepła na zewnątrz, i  cobym sobie rąk nie poparzył przy dotknięciu grzałki w trakcie szprycowania ;):





Szpryca ma dyszę 0,8mm, w planie jest jeszcze modyfikacja tak, by można było wymieniać dyszę na inne średnice...

Ale, nie chwaląc się - działa toto przefajnie! Można sobie narobić galaretek wedle woli i na zapas...



A jak potrzeba nam uzupełnić żelkowych robaków (czy co tam chcemy), to ładujemy taką zestaloną galaretę do szprycy, odpalamy grzanie, i po 30-40 sekundach, możemy tłoczyć :)
Przez "pistolet" z podgrzewaniem - praca idzie prosto, szybko, czysto i przyjemnie :)



A tu, partia "ochotkowej galaretki haczykowej" z jednego wsadu szprycy (wykałaczka dla skali):



Wyszło chyba nienajgorzej? Choć to ryby ocenią... jak napisał słusznie Kolega Tomba - testy nad wodą pokażą całą prawdę i zweryfikują cały pomysł. Na szczęście wiosna już niedługo :)









Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 293
  • Reputacja: 2175
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Ja pier... :o
 :bravo: :bravo: :bravo:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline JahJah

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 456
  • Reputacja: 55
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tilburg
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Jak żywa !!! Dobra robota!!!
Pozdrawiam. Łukasz

Offline tench

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kto czegoś CHCE szuka sposobów...aby to osiągnąć😉
  • Ulubione metody: feeder

  Super !  Czapki z głów !

 Cieszę się, że Ci się udało otrzymać finalnie produkt końcowy bardzo dobrej jakości z tego co widzę :D

 Muszę zapytać czym pachnie akurat ta konkretna imitacja ochotki ?

 
C'est la Vie

Offline Cobi92

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 228
  • Reputacja: 170
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kalisz
  • Ulubione metody: method feeder
Ale by z takiej masy fajne gumki pod ultra lighta mogły wychodzić... tylko potrzebna byłaby jakaś forma

Pięknie zrobiony projekt DIY, leci plusik. Gdybyś kiedyś potrzebował niezależnych testerów na różnych wodach to mogę się nieśmiało zaoferować ;)
Lepiej 3 razy złowić i wypuścić niż raz zjeść ;)

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 59
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Dzięki Chłopaki za miłe słowa!

Powiem, być może wyprzedzając trochę fakty - że w notesie mam już klika wariantów receptury (na razie skupiam się na różnych wariantach "ochotki"), w słoiczkach kilka różnych galaretek... czekam teraz jak przyjdą zamówione u chińczyka słoiczki, a wtedy - szpryca pójdzie w ruch! I tak myślałem, że może przygotuję kilka zestawów, po czym planowałbym zwrócić się do kilku z Was o pomoc w testowaniu tego "na rybie".
Ale, puki co - działamy dalej z żelatyną i agarem! :P

Jak już pisałem wcześniej - oczyma wyobraźni, wyobrażałem sobie ewentualną możliwość wytworzenia żelkowego substytutu jokersa do zastosowania w zanęcie/glinie, jak nas przypili niespodziewany brak takowego w sklepie.... Niby zawsze można wziąć garść ochotkowego pelletu... ale kusi mnie taka koncepcja, bo fruwające w chmurze gliny robaczki są chyba jednak nie do pobicia....

I, kurde, wydaje się że się DA :)

Opracowałem wersję galaretki nasączonej grubo aromixem, dipem, napakowanej mlekiem w proszku. Coś, co w założeniu nie musiało być trwałe (by trzymać się haka), ale za to - maksymalnie "emitujące" aromat. Drogą prób i błędów, ograniczony "technologią" - musiałem jednak "zagęścić" masę w stronę wytrzymałości, kosztem pracy w wodzie - bo takiej "luźnej" galaretki nie dało się sensownie formować w zaimprowizowanej "technologii".
Jest tu jednak wielkie pole do eksperymentów - wszystko da się zrobić, ale trzeba by wpierw pomyśleć o odpowiednich narzędziach, by całe przedsięwzięcie było opłacalne kosztowo i/zwłaszcza w sensie bilansu korzyści do nakładu czasu/pracy....

A na razie, na szybko, i by sprawdzić, czy w ogóle jest sens podążać za tą koncepcją - wykoncypowałem najprostszą, łopatologiczną wręcz metodę:
Zrobić masę, rozsmarować cieniutko po płaskim i pozwolić stężeć, płaty oderwać (i tu potrzebna jest wytrzymałość masy, bo jest rozsmarowana cieniutko),  płaty masy pokroić nożem (ręcznie) na drobniutką sieczkę.

Wynik tych eksperymentów jest satysfakcjonujący jeśli idzie o same żelkowe robaczki, ale średnio to wychodzi w ogólnym podsumowaniu, zwłaszcza w kontekście do nakładu pracy i bałaganu.
Jak podliczyłem wkład: - materiały, składniki - około 10 pln.
Czas (przy tej "technologii") - około 2,5 godziny + co najmniej kwadrans na sprzątanie ;) - ale, po prawdzie - więcej było kombinowania i prób, niż samej "produkcji", bo "technologia" powstawała na bieżąco...
Uzysk - 0,6 L pseudojoka ;)

ZATEM - już wiem że się da :)
Teraz tylko muszę przemyśleć jak usprawnić proces "produkcji", bo sam robaczek wychodzi fajnie!
W wersji receptury jaką zrobiłem - tonie, ale jest na tyle leciutki, że minimalne "ruszenie" wody wzbija go i wprawia w ruch jak konfetti ;). Nasiąka szybko i minimalnie pęcznieje, kolor blednie, ale nie zanika całkowicie. Jednocześnie - trzyma formę i nie rozpuszcza się bardzo szybko ( w testach w szkalnce - trzymał formę i nie rozmywał całkowicie się przez 60 minut). Widzę tu potencjał, ale pod warunkiem że uda mi się usprawnić samo jego wytwarzanie. Bo na ten moment - dla garści galaretkowych robali - to strasznie dużo jest babrania się w tej galaretce ;)

Tak wyszło ( w masie, da się zauważyć joka z użytego dipu - dodałem go "od serca" ):





pierwsze krojenie i testy w wodzie:



No i tu już gotowe:




Temat będę rozwijał, w miarę wolnego czasu. Wydaje mi się, że jest w nim potencjał...
A Wy, jak sądzicie?

Pozdrawiam, Andrzej





Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 59
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning

 Muszę zapytać czym pachnie akurat ta konkretna imitacja ochotki ?

Dziękuję za miłe słowo!
Odpowiadam - pachnie ochotką z lekką nutą konopii (choć ja nie wyczuwam). Ale tak twierdzi producent dipu, który użyty jest do aromatyzacji:
https://maszbranie.pl/zalewy-wedkarskie/37044569-zalewa-feeder-bait-f1---ochotka--konopia-5906874367643.html
Pozdrawiam, Andrzej

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 293
  • Reputacja: 2175
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Nie zdradzaj receptury. Możesz to sam produkować i sprzedawać. Albo którejś firmie zaproponować sprzedaż "patentu" ;)
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 534
  • Reputacja: 665
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Wątek lepiej, niech zostanie. Jest dość obszerny o Twój DYI na pewno też się rozrośnie.
Pytając o temperaturę, myślałem o jakiejś grzałce, raczej z płaszczem wodnym z gorącej wody ale nie myślałem, że jesteś w stanie wymyślić, obliczyć i zbudować grzałkę elektryczną odpowiedniej mocy :thumbup:.
Cieszę się, że nasze skromne uwagi zainspirowały Cię do dalszego udoskonalania.
Bardzo fajnie się czyta Twoje posty. To olbrzymia przyjemność ale nie sądzę, żeby ktoś na forum był w stanie powtórzyć to, co zrobiłeś.
Jak pisze Michał "Nie zdradzaj receptury. Możesz to sam produkować i sprzedawać. Albo którejś firmie zaproponować sprzedaż "patentu""
Jak chcesz się w to bawić, to po sprawdzeniu skuteczności opatentuj to.
Jak robisz to tylko dla FUNu, to rób to dalej. Chętnie poczytamy.
Najwyżej ktoś zacznie robić to masowo i wtedy żelatyna wyprze mączkę rybną ;D
Pozdrawiam,
Tomek

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 683
  • Reputacja: 319
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Patrzę na to co zmajstrowałeś i pierwsza myśl-trzeba było zrobić wałki z żelka i wsadzić je do pistoletu do klejenia na ciepło-ochotki same by wyłaziły z niego.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 293
  • Reputacja: 2175
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Świetne!
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 543
  • Reputacja: 68
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Jestem pod wrażeniem ??? i postanowiłem uruchomić drobną produkcję na własne potrzeby ;) Booster już kupiony, kupić mleko nie problem, spacerek do "biednej romki".
pozdrawiam Benon

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 59
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Jestem pod wrażeniem ??? i postanowiłem uruchomić drobną produkcję na własne potrzeby ;) Booster już kupiony, kupić mleko nie problem, spacerek do "biednej romki".

No i pięknie! Mam nadzieję że się Kolega podzieli spostrzeżeniami i doświadczeniami… powodzenia i pozdrawiam!

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 543
  • Reputacja: 68
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
No i pięknie! Mam nadzieję że się Kolega podzieli spostrzeżeniami i doświadczeniami… powodzenia i pozdrawiam!

Jak będzie czym to się pochwalę - jak na razie jestem na etapie "raczkowania" ;D
pozdrawiam Benon