Szybki hol to jedno, ryba dzika/zachowująca się jak bardzo dzika, odmiennie od pozostałych 99,99% podobnych jej wielkościowo, każdy wie o co chodzi, że zapanowanie nad takim gagatkiem proste nie jest, miałem 2x w życiu taką akcję, raz z karpiem takim 4kg, gdzie 2x większe pacyfikowało się bez problemu, a ten szalał do samego końca, łącznie z widowiskowymi wyskokami z podbieraka 3 razy, gdzie hol był z 55 metrów co sugerowałoby, że będzie spompowany samym żywiołowym holem, ot czasami taki się przydarzy. Ale nie o tym wątek, tylko o wędkach.
Z tym 60m Ironem dyskutował nie będę, bo w necie różne opcje się słyszy, nawet od dobrych zawodników jak to króciakami sięgają 100m, tam gdzie inni 13ft nie potrafią. Być może kwestia umiejętności, a być może...
Wątek jest o Monsterze-w zestawieniu z Ironem to dwie różne wędki, Monster bardziej miękki, mniej celny, ale hole dają więcej przyjemności. Takie moje odczucia po użytkowaniu obydwu. Przy przewadze ryb sportowych do 5kg brałbym monstera, jak dość często trafiają się bonusy-coś mocniejszego pokroju Irona, czy innych. O Mikado mam nienajlepsze zdanie, choć katsudo "podobno" niezłe, natomiast nie mam zamiaru tego sprawdzać.