Witajcie.
Jakieś 3-4 lata temu kupiłem Jaxon Grey Stream 228cm 1-7g.
Mimo, że kijek budżetowy to bardzo przypadł mi do gustu i łowiłem nim kilka miesięcy.
Potem wpadł nowy kijaszek więc Jaxon powędrował w pokrowcu do szafy.
Dziś postanowiłem przygotować go do łowienia, wyciągam czyściutki pachnący, łapię za uchwyt kołowrotka i się przykleiłem...
No takiej lipy to się nie spodziewałem. Gumowany uchwyt działa jak lep na muchy.
Macie jakieś sposoby na łatwe pozbycie się "gumowo klejącej" warstwy?
Jakiś specyfik czy coś? Średnio mi się chcę skrobać po milimetrze i potrwa to wieki.
Ktoś coś?
Teraz już wiem, że każda wędka w jakiej zobaczę takie "gumowane" elementy od razu u mnie jest skreślona.