Ja łowię na Wiśle z koszykami 50-90g Daiwami z serii LT od trzech lat i nic z nimi sie nie dzieje. W zime otworzyłem Legalisa 6000 żeby mu wymienić smar bo wydawało mi sie że chodzi troche głosniej, i w sumie nie wiem po co to zrobiłem bo smar był jak nowy -kremowy kolor bez żadnych zanieczyszczeń, zużyty smar robi się czarny(lub idzie w stronę czerni w zależności od stopnia zużycia) od wycierających się części. Drugi to Exceler 5000 -nawet go nie otwieram bo chodzi świetnie. Dokupiłem jeszcze w zeszłym sezonie nowego Regala 5000, który też jest lekki i Ninja 5000, ale nie chcę zachwalać bo to za krótki przebieg, ale pewnie bebechy te same. Wisła to moje podstawowe łowisko i łowię tam najczęściej -2 razy w tygodniu w sezonie, więc trochę dostają tym bardziej że łowie daleko od brzegu. Swojego czasu chwaliłem tu Mikado Noctis LCF 4010 ale po ponad dwóch latach łowienia na Wiśle padła oporówka, jak bym ją wymienił to by chodził dalej, ale nie ma to sensu bo taką oporówkę znalazłem najtaniej za 60zł na aliexpress więc wymiana jest nieopłacalna. Też nie lubię "ciężkich cegieł" podpietych do jakiegokolwiek feedera bo to zabija przyjemnośc z holu, ten co przesiadł się z kołowrotka ważącego pod 500g na taki 250 -280g to wie o czym mówię, no chyba że to dystanse rzędu 70-100m no to sam czas zwijania zestawu wyklucza kołowrotki o małej średnicy szpuli.