Zauważyłem dziś że po jednym dniu żyłka na kołowrotku zrobiła się jakaś taka karbowana. Niby się nie płacze specjalnie ale nie jest ślizga lecz taka falowane pod palcem.
Jak nawijałes żyłkę, to była bardzo napiętą?. Bo wygląda na to, jakby kolejne zwoje odcisły się na sobie. Zarzuć zestaw, potrzymaj w wodzie niech się trochę naprostuje i zwiń na spokojnie, zobacz co się zmieniło.
Edyta
Jeszcze jedno, zostaw te garnki w kuchni i nawijaj tą żyłkę tak jak zalecają czołowi producenci kołowrotków, poniżej Daiwa i Shimano. Teoretycznie też będzie skręcona ale na tyle mało że nie robią się jakieś makarony i inne cuda.


Jakby nadal było coś nie hallo , zobacz czy np. rolka kolowrotka się nie zacina.