Cześć,
proszę Was o pomoc bo kończy mi się cierpliwość.
Kupiłem nowa wędkę i kołowrotek. Robinson TX4 i w/w Contest Match. Jest to moja druga wędka w karierze.
W pierwszej wędce przy pierwszym nawijaniu w życiu nie było problemów. Garnek, pokrywka, woda, Ludwik. Nawinięte idealnie.
Niestety robię to samo z kołowrotkiem Robinsona i jest tragedia.
Nawet podczas nawijania robią się warkocze przy szpuli.
Jak już idzie dobrze to idę na łowisko. Dwa rzuty i jest warkocz na warkoczu. Wystarczy delikatny luz a żyłka skręca się 80x.
Zmarniwalem już 3 żyłki. Trabucco, Dragon i MatchPro.
Przeczytałem i obejrzałem wszystko. Co dalej?
Proszę o pomoc bo każde wyjście to katorga. Próbuję zmień i robaka to żyłka owija szczytowe i nic nie mogę zrobić.
Nie martw się, bo nie zmarnowałeś żyłek.

Każdą skręconą można całkowicie odkręcić bez szkody dla niej. Oczywiście jeśli nie została trwale zdemolowana przez powstałe warkocze.
Pod tym adresem są podane sposoby odkręcania:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18495.msg495582;topicseen#msg495582Warto zrozumieć co powoduje skręcanie żyłki i każdej innej linki. Skręcanie przez kołowrotek ze stałą szpulą zawsze będzie, ale zrozumie istoty tego zjawiska pozwala nad nim całkowicie panować.

Generacja skręceń trwałych na żyłce nie zależy od typu i jakości kołowrotka,

ale wyłącznie od średnicy jego szpuli. Generacja ta nie zależy także od jakichkolwiek parametrów linki. Skręcenia te powstają głównie wtedy kiedy linka schodzi z obracającej się szpuli kołowrotka, np. podczas pracy hamulca. Nie zależą one także od jakichkolwiek parametrów linki.

Podczas zwijania linki powstają dodatkowo skręcenia tymczasowe generowane przez rolkę kołowrotka.
Dla wędkarza są one widoczne na nieskręconej żyłce i rosną w miarę zwijania. Im większa siła oporu tym ich więcej powstaje.
Zatarte rolki o kształcie łukowatym ( takich kołowrotków jest coraz mniej) generują mniej skręceń

niż rolki sprawne. Rolki z innym kształtem niż łukowaty generują natomiast więcej skręceń przy zatarciu, a mniej kiedy są sprawne.
Aby ograniczyć liczbę powstających skręceń tymczasowych należy zwijać zestaw z minimalnym naciągiem, a więc stosować pompowanie.

Jeśli na nieskręconej przed zarzuceniem żyłce nie ma skręceń stałych, a są tymczasowe, to wystarczy zarzucić zestaw na odległość wcześniejszą i napiąć przed zwinięciem żyłkę. Skręcenia znikną, ale oczywiście przy ponownym zwijaniu z dużą siłą pojawią się znowu.

Przy zwinięciu z małą siłą będzie ich znacznie mniej.
Skręcenia tymczasowe sumują się z trwałymi.
Proponuję abyś zapoznał się na początek z kompendium wiedzy na temat skręceń żyłki znajdującym się pod adresem:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/sprzet/skrecenia-zylkioraz tak jak napisał Mosteque prześledził szczególnie końcowe wpisy wątku:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8870.0
Modyfikacja wpisu.
Nie opisałeś szczegółowo jak nawijasz żyłkę. Nawet jeśli nawijasz ją ze skręceniami, to i tak są one na tyle małe, że nie mogą powodować później na łowisku aż takich opisanych złych skutków.