Proceder sprzedaży ryb z PZW łowiskom komercyjnym jest karygodny i powinien być karalny. ALE... w świetle prawa nic nikt złego nie robi, jeśli na zbiorniku nie ma wprowadzonej ochrony okazów. Więc każdy sobie może taki okaz zabić albo wziąć do wiadra i gdzieś sprzedać.Dopuszczanie do takich sytuacji też powinno być karalne. Ale...
prawo zabrania "rybakowi amatorowi" przenosić/sprzedawać/przekazywać złowionych ryb.
Przykład idzie z góry. Jeśli nie ma górnego wymiaru a ktoś jest zrzeszonym członkiem to przecież może zabrać każdą rybę i w świetle prawa nie robi nic rażącego. Oczywiście istnieje jeszcze kwestia moralna. Do póki nie będzie realnych konsekwencji w stylu mandat 1000 zł / kg ryby, to interes będzie się kręcił. Nawet nie wiecie na ilu komercjach pływają karpie z pzw i jak mocno ten proceder jest rozrośnięty. Nawet topowe komercje karpiowe w Polsce