Z wymienionych pozycji odrzuciłbym kosze Mikado, Cresta, Flagman, Nytro i Lorpio. Naturalnie zakładając, że wybieram jakość. Przede wszystkim ze względu na zatrzaski w tych koszach, które potrafią się psuć i nie są najwygodniejsze w użytkowaniu. Zatrzaski w Sensasie i Matrixie są znacznie lepiej przemyślane. Są jednak tańsze kosze z podobnymi rozwiązaniami jak Jaxon, Mistrall lub Flagman, tyle że Sherman Pro NG, a z droższych Preston, Maver Signature, Tubertini etc.
Z Twojej wyliczanki wybrałbym Matrixa lub Sensasa. Sensasa użytkują znajomi i jedyne czego się czepiają (oprócz wagi, ale decydując się na kosz d36 raczej mamy małe pole do popisu) to dość szybko odpryskująca farba.
Co bym polecił osobiście z poza wyliczanki? Rive. Tyle, że bez systemu OPEN, który potrafi się psuć. Rive d36 ze zwykłymi zaciskami nóg np. ST8. Będzie o ten kilogram, dwa kilo lżejszy od konkurencji, mają bardzo dobrze rozwiązany system kaset i niezawodne zaciski. Wadą jest oczywiście dość wysoka cena kosza i zapasowych kaset, ale rynek sprzętu używanego jest całkiem obfity w Rive.
Cała wypowiedź tyczy się koszy z ramą, innych nie polecam ze względu na gorszą w mojej opinii stabilność.