Autor Wątek: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?  (Przeczytany 19460 razy)

Offline Pushstop

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z wędkarskimi pozdrowieniami
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #15 dnia: 13.11.2015, 09:24 »
Będę chciał spróbować łowić z klipem. Póki co martwi mnie to, że nie mam wprawy z szybkim odpinaniem żyłki.

Jak macie ustawiony hamulec, tak "standardowo"? Ja od jakiegoś czasu mam lekko rozkręcony hamulec, tak, że praktycznie przy każdym braniu na początku ryba trochę pociągnie żyłki. Może niepotrzebnie tak luzuję? Jak z Waszego doświadczenia wynika - czy ryby do kilku kilo wymagają zdjęcia żyłki z klipsa, czy spokojnie można poradzić sobie z założoną żyłką?
Adam

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #16 dnia: 13.11.2015, 09:51 »
Jak poćwiczyć zarzuty z klipem i wiesz już wtedy kiedy podajnik ląduje w wodzie możesz podnieść wędkę w pion tuż przed tym jak zestaw uderza w taflę wody. Polecam zrzesza też wyhamować podajnik przykładając palec do szpuli. Masz wtedy parę metrów (długość wędki) do nawinięcia na szpulę jako zapas dla ryby. Ja mam hamulec luźno ustawiony. Podczas brania przy zacinanu trzymam żyłkę palcem i dopiero wtedy reguluje ustawienie hamulca.
Marcin

elvis77

  • Gość
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #17 dnia: 13.11.2015, 09:55 »
Po moich środowych doświadczeniach (poszło 30 m żyłki z zestawem i jedna z moich większych ryb) radzę zdjąć żyłkę z klipsa. Jak nie masz doświadczenia to proponuję założyć gumkę na szpulę.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #18 dnia: 13.11.2015, 10:00 »
Kiedyś jak nie byłem pewny czy wędkę znajdę po branie na podpórce po braniu ryby zarzuciłem z klipem, zaznaczyałem żyłkę markerem i odpinałem klip. Po braniu trzeba wtedy zarzucić znowu w inne miejsce, ściągnąć żyłkę do zaznaczone miejsca, założyć klip i dopiero zarzucić we wcześniejsze miejsce łowienia nabitym podajnikiem. Pracochłonne, ale miałem pewność że ryba mi wędki nie zabierze, oraz że łowię w tym samym miejscu. Teraz mam linkę i wiąże wędkę do krzesła.
Marcin

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #19 dnia: 13.11.2015, 10:00 »
Elvis, ale to był Nessi i tak poleciałaby żyłka - jeśli to Cię pocieszy....

Ja banana po prostu powolutku skręcam - aż do napięcia szczytówki. Z myciem żyłki doświadczeń nie mam.
Pozdrowienia
Czarek FKM

Offline Pushstop

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z wędkarskimi pozdrowieniami
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #20 dnia: 13.11.2015, 10:02 »
katmay ;D
Adam

Offline yarousseau

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 434
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #21 dnia: 13.11.2015, 10:40 »
Obejrzyj kilka filmów Luka to zobaczysz się to robi poprawnie :p
yarousseau
Mazovia Fishing Team
https://www.facebook.com/mazoviaft/

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #22 dnia: 13.11.2015, 10:43 »
Potwierdzam, super filmy i szczegółowo wszystko wytłumaczone :)  ubiegłej zimy zaraził mnie wagglerem
Dawid

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 606
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #23 dnia: 13.11.2015, 10:43 »
Po moich środowych doświadczeniach(poszło 30m żyłki z zestawem i jedna z moich większych ryb) radzę zdjąć żyłkę z klipsa. Jak nie masz doświadczenia to proponuję założyć gumkę na szpulę.

Macie fajna wodę z dużymi rybami - dziwie się że klipujecie - jeszcze żaden misiek wam porządnie widać podczas brania nie odjechał ( i chwała za to bo szkoda kija)
Najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest nauczyć się rzucać w punkt z odchyłką na miejscu nęconym i po kłopocie.
Maciek

Offline yarousseau

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 434
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #24 dnia: 13.11.2015, 10:46 »
Jeśli w łowisku masz duże ryby to może bezpieczniej jest uzbroić się w kołowrotek z wolnym biegiem i nie klipować wówczas... Ja nie potrafię usiedzieć długo w miejscu i nie mógłbym cały dzień siedzieć i pilnować wędek więc wolny bieg to u mnie podstawa:p Poza tym odjazdy też mają swój urok :)
yarousseau
Mazovia Fishing Team
https://www.facebook.com/mazoviaft/

elvis77

  • Gość
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #25 dnia: 13.11.2015, 11:10 »
Nie ma problemów z klipowaniem,z odjazdem też nie. Tylko wtedy się zamyśliłem. Stres w takim towarzystwie większy niż na zawodach.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 453
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #26 dnia: 13.11.2015, 11:32 »
Każdy łowi jak mu wygodnie. Mi jeszcze żadna ryba nie wciągnęła wędki do wody, odpukać ;D

Jak dobrze się zarzuca, to jest zapasu kilka metrów. Można też zarzucać cofając się o krok do tyłu, będą trzy metry... Zarzucanie celnie bez klipa to już wyższa szkoła jazdy. Jeżeli ktoś sie boi, mozna tez po zarzucie wyczepiać żyłkę z klipa. Przy zaznaczonej odległości markerem mozna z powrotem zahaczać...

Najgorzej jest w nocy. Bardzo trudno jest zarzucać w to samo miejsce, często rozrzut może być i na kilkanaście metrów. Jeżeli zarzucamy rzadko, oznaczać to może o wiele mniejsze szansę na rybę. Przy łowieniu leszczy klipowanie nie jest takie potrzebne - najwięszy problem pojawia się przy łowieniu na dużych dystansach.

Sam klip daje też pewność, że zarzucamy dobrze, i lekkie naprężenie żyłki powoduje opad zestawu po łuku w naszą stronę.

Ogólnie jak łowię na takiej Tamizie w miejscach gdzie nie jest ona szeroka, bez klipu daje sobie radę. W szerszych natomiast wolę go juz używać, mam pewność, że łowie w dobrym miejscu. Jeżeli chcę poszukać ryby dalej, mogę robić to też świadomie, klipując żyłkę trzy metry 'dalej'...
Lucjan

Offline dfq

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 723
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KR
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #27 dnia: 13.11.2015, 13:19 »
Zgadzam się z yaruosseau - gwałtowne odjadzy na wolnym biegu zwłaszcza na komercji mają swój urok - słychać je na pół łowiska :P
Gdy łowię na dwie wędki w dzień, nie klipuję. Przy gwałtownym braniu karpia wystarczy kilka sekund.
Raz juz mi wędka odpłynęła (w tym czasie holowałem na drugiej) , pomimo włączonego wolnego biegu - bo była zaklipowana ;D
Znów jestem

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 994
  • Reputacja: 2234
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #28 dnia: 13.11.2015, 13:27 »
Jak siedzę przy wędkach, to z klipem nie ma problemów, jeśli dobrze się przy zarzuceniu cofa wędkę. Raz mi chciała uciec do wody, jak się odwróciłem, holując rybę na drugiej wędce. Ale wtedy jeszcze nie luzowałem hamulca, co teraz już zawsze robię.

A teraz siedzę w aucie i też z klipem łowię. Tylko przy zarzuceniu cofam się z 5-7 metrów do tyłu i po zarzuceniu wracam do podpórek, zwijając żyłkę. Nie ma opcji, żebym do wędki podczas brania nie zdążył dojść.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #29 dnia: 13.11.2015, 13:47 »
Mam jakiś awers do ciągłego regulowania hamulca.. Nie chodzi mi o delikatna regulacje przy holu kiedy ryba zaczyna nam odjeżdżac ale mam wątpliwość co do każdorazowego luzowania hamulca po zarzucie.. Nie mieliście takiej sytuacji przy delikatnym przyponie ze trochę przesadziliscie i strzelił? Wiem że przy metodzie tolerancja jest większa bo żyłki grubsze, a i wędka swoje amortyzuje ale mimo wszystko jakoś mi to nie podchodzi
Dawid