Autor Wątek: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?  (Przeczytany 19432 razy)

Offline Pushstop

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z wędkarskimi pozdrowieniami
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« dnia: 12.11.2015, 23:02 »
Witam wszystkich serdecznie!

Jako że jest to mój pierwszy wpis na tym forum, niniejszym witam Was jeszcze raz!

Od tego sezonu zostałem pozytywnie "zarażony" łowieniem na metodę. Bardzo spodobała mi się ta technika połowu ryb. Dzięki wielu wartościowym poradom, których większość zaczerpnąłem z tego forum, cieszyłem się z udanych - moim zdaniem - połowów tą metodą.

Mam oczywiście jeszcze wiele różnych niejasności, czy elementów wymagających poćwiczenia. Przechodzę już do rzeczy.

Co zrobić gdy już zarzucimy zestaw na te - powiedzmy - 15-20 metrów. Podajnik opada na dno, a my zanurzamy szczytówkę pod wodę i czekamy aż zatonie żyłka? Wiem, że nie można przesuwać po dnie podajnika, bo nasza pułapka przestanie działać. Co zrobić gdy wieje wiatr i kiedy żyłka zanim zatonie zrobi na wodzie "banana"? Czy lekko zakręcić kołowrotkiem?

Bardzo cenię każdy wyjazd nad wodę i nie chciałbym popełniać w tym temacie błędów... Dodam, że póki co - z racji na niewielkie odległości zarzutu - łowię bez klipsa.

Adam

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #1 dnia: 12.11.2015, 23:06 »
Jeśli będziesz wolno zwijal żyłkę i uważał to nawet jeśli przy wietrze zrobiła "balon" nie przesuniesz podajnika. Możesz też zamknąć kabłąk przed wpadnieciem podajnika do wody dzięki czemu Żyłka będzie napięta od początku opadu i wiatr nie dokuczy
Dawid

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #2 dnia: 12.11.2015, 23:19 »
Dodam jeszcze ze gdybyś miał problemy z zatapianiem żyłki po wspomnianym podmuchu wiatru to najczęściej z powodu tłuszczu, który zbiera ona z wody. Są specjalne preparaty stworzone w tym celu, ale ja do wagglera używam wody z płynem do naczyń w małym atomizerze, która spryskuje szpule przed łowieniem(najlepiej płyn bez intensywnego zapachu). Może w metodzie nie będzie tak tego widać ale w spławiku różnica jest kolosalna!
Dawid

Offline Pushstop

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z wędkarskimi pozdrowieniami
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #3 dnia: 12.11.2015, 23:28 »
DvD, dziękuję bardzo za rady, z pewnością skorzystam.

Z tym myciem żyłki. No właśnie, właśnie, muszę pomyśleć o jakimś podręcznym aplikatorze łowiskowym, dzięki któremu będę czyścił żyłkę z brudu. Póki co "ludwikowałem" ją tylko przy pierwszym nawijaniu, a widzę po kilku wypadach, mimo że tonąca, to jednak teraz tonie bardzo powoli, pewno przez ten tłuszcz.
Adam

Offline Pushstop

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z wędkarskimi pozdrowieniami
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #4 dnia: 12.11.2015, 23:29 »
Aha, jeszcze jedno, a jaki płyn do naczyń polecasz z własnego doświadczenia?
Adam

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 003
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #5 dnia: 12.11.2015, 23:35 »
Witaj na forum. W sprawie tego jak piszesz banana z żyłki to ja tak robię: po wyrzucie zestawu  cały czas go obserwuję w locie z jednoczesnym bardzo delikatnym podtrzymywaniem  żyłki. Z chwilą gdy zestaw zbliża się w miejsce gdzie zarzuciłem na chwile przed wpadnięciem do wody przytrzymuję lekko żyłkę i ona się napina. Gdy zestaw dojdzie do dna prawie w 90% żyłka jest napięta po czym mocniej napinam. Na początku jest trochę trudno ale z czasem dojdziesz do wprawy. Taka moja rada może na forum koledzy mają lepsze patenty na banana.

Offline RetroX

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 130
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał z Bytomia
  • Lokalizacja: Bytom
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #6 dnia: 12.11.2015, 23:35 »
Używasz jako sygnalizacji drgającej szczytòwki?

Wysłane z mojego HUAWEI P7-L10 przy użyciu Tapatalka

Michał z Bytomia

Offline andrzej

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: WADOWICE
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #7 dnia: 12.11.2015, 23:35 »
Tu co nieco jest,no i na filmach LUCKA tez,     

Offline Pushstop

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z wędkarskimi pozdrowieniami
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #8 dnia: 12.11.2015, 23:37 »
Tak, używam lekkiego pickera.
Adam

Offline Nathaniel

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 090
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #9 dnia: 12.11.2015, 23:40 »
Potwierdzam w filmach Luka jest wszystko :thumbup:

Offline RetroX

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 130
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał z Bytomia
  • Lokalizacja: Bytom
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #10 dnia: 13.11.2015, 00:00 »
Skoro tak, to najlepiej chyba podciągać po trochu aż szczytòwka przestanie się wyprostowywać. Ja osobiście ewentualny balon staram się zniwelować już w trakcie lotu, zamykam kabłąk zanim podajnik dotknie wody, delikatnie cofam wędkę, w razie potrzeby, jak balon jest duży to nawet zakręcę korbką i szybko odkładam wędkę na podpórki. Na ogół podajnik jest jeszcze w trakcie opadania, szczytòwka jest ugięta, w momencie gdy podajnik dotknie dna, delikatnie się prostuje, wtedy lekki ruch korbką i już jest ugięta jak należy. Mam wrażenie, że dodatkowo dzięki temu będę w stanie zauważyć ewentualne branie z opadu w wypadku gdy używam koszyka.

Wysłane z mojego HUAWEI P7-L10 przy użyciu Tapatalka

Michał z Bytomia

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 441
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #11 dnia: 13.11.2015, 00:19 »
Normalnie masz kilka opcji po zarzuceniu. Czekać aż żyłka zatonie, lekko kręcąc korbką zwijasz luz. Miękka szczytówka nie pozwala na przesunięcie podajnika. Trochę to trwa, zależnie od zanieczyszczenia żyłki. Jeżeli chcesz przyspieszyć proces, to wtedy zanurz szczytówkę i też lekko zwijaj, żyłka tonie o wiele szybciej. Trzeba mieć wyczucie, bo można przesunąć podajnik, nie wolno używać zbytniej siły..
Jeżeli wieje wiatr, to po zarzucie jak najszybciej trzeba kłaść kij tak, aby żyłka nie robiła wielkiego łuku. Jakie to proste :D

Poćwicz na koniec sobie sesji zarzuty z klipem. To dobra rzecz lokować celnie podajnik, dodatkowo ciągnięcie zestawu daje opad po łuku, a to podstawa dobrego feederowania :)
Lucjan

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #12 dnia: 13.11.2015, 00:40 »
Poćwicz na koniec sobie sesji zarzuty z klipem. To dobra rzecz lokować celnie podajnik, dodatkowo ciągnięcie zestawu daje opad po łuku, a to podstawa dobrego feederowania :)
Rozumiem, że opad po łuku pomaga podczas łowienia klasycznym feederem, ale jak to się ma do metody? Tam chyba nie jest aż tak potrzebny? Pomijając fakt, że podajnik czy koszyk opadający po łuku znacząco ułatwia i przyspiesza zatopienie żyłki.
Pozdrawiam
Marcin

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #13 dnia: 13.11.2015, 01:11 »
Taki łuk nie jest aż tak straszny. Nawet jeśli żyłka opadnie łukiem na wodę, to wystarczy lekkie napięcie żyłki palcami i żyłka po łuku będzie też się zatapiać. Czasem nawet po łuku szybciej się zatapia, kiedy falka pod odpowiednim kątem napiera na żyłkę. Także podczas zarzucania wędką spławikową można sobie ułatwić zatopienie żyłki wymuszając wręcz powstanie niewielkiego łuku podczas zarzutu.
Jeśli tylko masz czystą wodę, to nie musisz się tym łukiem tak bardzo przejmować.

Zapewne najskuteczniej byłoby rzucać z użyciem klipu, o czym wspomniał Luk.
Ja zawsze rzucam z klipem. Po zarzuceniu napinam żyłkę ręką, przyginając lekko szczytówkę i wkładam ją pod wodę. Obserwuję zatapiającą się żyłkę na powierzchni. Kiedy jednak spodziewam się szybkiego brania, to napinam szczytówkę trochę mocniej niż normalnie i ustawiam kij na podpórce. Jeśli żyłka się zatopi, a branie nie nastąpi, do robię korektę ugięcia szczytówki.

Przy metodzie też taki lekki opad po łuku jest wskazany. Nie zawsze bowiem podajnik wpadnie jak należy. Jeśli ktoś już się osłuchał, to odróżni, kiedy podajnik wpadnie do wody pionowo, kiedy klapnie o powierzchnię płaskim ołowiem, kiedy wejdzie w wodę łagodnie. Opad po łuku pozwoli podajnikowi dobrze się obrócić pod wodą.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - co zrobić po zarzuceniu?
« Odpowiedź #14 dnia: 13.11.2015, 07:47 »
Aha, jeszcze jedno, a jaki płyn do naczyń polecasz z własnego doświadczenia?
Szczerze? Pur jakiś tam z aloesem, ale każdy, który nie śmierdzi na kilka metrów będzie ok :)  roztwór powiedzmy łyżka na szklankę wody spokojnie daje rade :)
Dawid