Temat rzeka Logarytm...
Jeżeli chodzi o naturalne przynęty - to aby dobrze łowić, trzeba często uzywać ich w dużej ilości. W ten sposób można uśpić czujność ryb.
Przy Metodzie naturalne przynęty nie są wcale najlepsze - miks i tak rozpada się szybko - natomiast niczym wisienka na torcie znajduje się przynęta. Ryby nie mając grubszych frakcji łykają właśnie ją.
Wielu wędkarzy próbowało łowić na naturalne przynęty (mowa o Metodzie) - na dendrobenę na przykład. Działa to ale nie tak jak kukurydza, kulki czy pellety. Sam robak rozbija zanętę... Najważniejsze aby podajnik dotarł na dno i tam wszystko zaczęło się rozsypywać. Jeżeli rozpada nastąpi wcześniej - pułapka nie działa.
Jedną z technik metodowych jest łowienie na miks ziemi i zanęty, z pociętą dendrobeną - i dużą dendrobeną bez głowy na haku lub włosie. Nie wkłada się robaka do foremki - ma być obok. Jestem pewien, że zadziała - ale skłaniam się do zdania, że o wiele mniej skutecznie.
Tak naprawdę - na wiele łowisk koszyk lub zestaw helikopterowy będzie lepszy - z dwoma dendrobenami na haku - co jest klasykiem gruntowym na leszcza. Przy karpiu jednak pellety i kulki będą lepsze, lin też ma takie podejście. Ja tez mam większą wiarę w bardziej okrągłe przynęty przy gruncie. Jednak robaka nie zawsze ryba zasysa tak, że mamy pewne zacięcie. Przy włosie i przynetach typu kukurydza, pellety i kulki średnia udanych zacięć jest wyższa. Unika się też małych ryb które mogą robaka zaatakować. Jednak kulka lub pellet działają selektywnie.