Dobra, panowie. Nie ma ci pitolić. Spotykamy się w niedzielę jak najwcześniej na Piorunowie. Otwarte mają od 9. Proponuję maks 10. Zjemy po kawałku pizzy, pośmiejemy się, pogadamy i do domu. Prawie jakbyśmy z niego w ogóle nie wychodzili. Koniec wiadomości.