Ja robię ręką. Mam dwa ball makery Nasha, ale jak mierzyłem czas, to szybciej robi się jednak rękami. Nie wiem czy macie to samo, ale te urządzonka z Nasha mają problem ze sklejaniem się zanęty. Przykleja się do plastikowych foremek często, i trudno kulę wydobyć, czasami też rozrywa się na pół.
Luk taki zawodnik jak ty i masz problem z konsystencja ....
lekarstwem jest jak zgniatasz zanętę w urządzeniu Nasha przekręcać jedną połówką Nasha w prawo drugą w lewo a do zanęty dodaje troszkę oleju rybnego lub płynnego pokarmu dopiero potem przycisk i kulka gotowa.
I po problemie.
Podpinam się do słów mjmaciek
Luk, co wszystkich uczyłeś przygotowywać odpowiednio pelet do metody z podajnikiem, to teraz masz problem z lepieniem kulek dzięki urządzeniu Ball Maker a wystarczy dobrze przygotować pelet lub zanętę do formowania kul tym urządzeniem.
Nie to, że się czepiam, ale wiecie nikt nie jest idealny

ja też miałem na początku problemy. Ale dzięki testom, których dużo robię doszłem do wprawy i można powiedzieć, że jestem dobry w te kulki...
Dodaje swoje zdjęcie poniżej

Oto zdjęcie moich kulek wykonanych tym urządzeniem, ładnie lecą strzelone z procy i nie rozpadają się w bezpośrednim kontakcie z wodą. Sprawdzałem już będąc nad wodą na płytkiej wodzie i wychodzi coś takiego jak na tym filmie, który już tutaj wrzucam niżej:
A robiąc kule z samej zanęty, żeby nam kula dobrze wyszła i w czasie lotu nam się nie rozpadła, trzeba koniecznie przesiać zanętę przez sito, wtedy zanęta staję się pulchna i jest bardziej plastyczna. To takie moje spostrzeżenie.
Pozdrawiam

P.S. Luk nie bądź jak coś zły - każdy chce pomóc i doradzić jak najlepiej - w końcu wiesz, uczymy się przez całe życie