Ja do tego łowiska się zraziłem.Pewnego letniego dnia,korzystając z urlopu wybrałem się z synem do Grodziska.Po dokonaniu opłat za cztery wędki u właściciela,udaliśmy się na swoje stanowiska.Sprzęt rozłożony,zestawy w wodzie,sami na łowisku,po prostu super.Nie minęło pół godziny naszej przygody na tym łowisku,a tu ciągnikiem z przyczepką podjechał gospodarz łowiska,zaledwie pięć metrów od nas i z przyczepki łopatą,do łowiska zapodaje paszę dla ryb.Było tego na oko jakieś trzy wory.Spojrzeliśmy z synem po sobie, zestawy z wody,spakowaliśmy się i od tej pory tyle mnie tam widzieli,chociaż na łowisko mam 10 km.