Robert, bardzo celna i cenna uwaga, aby spróbować poszukać ryb pod powierzchnią. W przypadku Różanego, można spróbować zastosować swoistą hybrydę metody i długiego przyponu z pop-upem na końcu. Jak kiedyś gruntowałem sobie jeden brzeg pod bacika, to miałem max 1m gruntu jakieś 7-8 metrów od brzegu, więc zakładam, że jeśli damy 50-80 cm przypon i użyjemy podajnika jako ciężarka, to możemy mieć całkiem fajne efekty. Jest tylko jedno ale, że zazwyczaj widać, jak ryba chodzi tuż pod powierzchnią wody, więc jeśli się nic nie dzieje w wodzie, to dla mnie może to oznaczać albo brak ryby w danym miejscu, co może być spowodowane np. pojawieniem się suma, lub też po prostu ryby po żerowaniu trawią pokarm - przecież nie mogą żreć non stop, tym bardziej, że zbiornik jest mały i jak w weekend wędkarze wrzucą np. po 2kg zanęty każdy, to mogą też mieć dosyć, bo jeszcze chyba przemiana materii nie ruszyła na dobre u ryb, choć jest coraz cieplej.
Przymierzam się w czwartek koło południa właśnie na Różany, z rana mam kilka spraw do załatwienia, więc koło południa powinienem już być nad wodą i zobaczymy co się dzieje. Jeśli nikogo nie będzie to zaatakuję górny staw, ale jeśli będą jakieś osoby, to spróbuję szczęścia na dolnym, oczywiście jeśli pogoda dopisze, bo na razie w pogodzie deszcz