Zgadzam się z Lukiem, że grubość żyłki głównej przy feederze nie powinno mieć znaczenia. Bo tak jak Luk pisze jest koszyk. Który moim zdaniem może trochę straszyć ryby, ale w związku z tym, że tam jest "dobrodziejstwo jedzenia" one podchodzą tam, może nawet nauczyły się tego, że widząc to coś, chcą to coś skonsumować. Więc koszyk może być oki. Jak już należy manipulować długością przyponu i jego grubością. Cieńszy przypon sprawi, że ryba "mniej go widzi", a dłuższy przypon odciągnie ją od koszyka.
Ale nasuwa się następne pytanie, w jednym ze swoich filmów Luk przedstawił, że leszcze pływają szybko (nie mogę się odnieść do innych gatunków, ale przyjmijmy te same zasady co do leszczy ich dotyczą) czy w ogóle one widzą koszyk i mogą go rozpoznać jako zagrożenia, i to zagrożenie wyczula ryby na podejmowanie pokarmu.? Czy łapią przynętę która jest blisko?