Do tego roku unikałem wszelkich szybszych partii rzek. Aż w końcu spróbowałem łowienia w nurcie i chyba mi się spodobało, bo teraz szukam bystrzyn...

Gwoli ścisłości posiadam dwa kije: Beastmaster H 110g bx i EH 150g bx i zdecydowanie bardziej sprawdzał mi się ten mocniejszy. Najczęściej rzucałem koszykiem 80g, czasami setką, czasami też mniejszymi. Tak na marginesie używałem też koszyków z wąsami (dobry patent), który pozwala na rzucanie koszykami o zdecydowanie zredukowanej masie...
Na spokojniejsze partie i na wody stojące zakupię pewnie kija o masie 60-90g, lecz na to przyjdzie jeszcze pora.
Na łowienie w nurcie zamierzam sprawić sobie drugiego mocnego feedera. Tym 110g rzucało mi się mniej komfortowo i był dla mnie zbyt kluskowaty (przy koszyku 80g + zanęta), dlatego prawdobodobnie się z nim rozstanę. Wiem, że moje łowisko to nie jest Odra np. poniżej Głogowa, ale mimo wszystko;)
Dużych ryb na wspomniane wyżej zestawy jeszcze nie złowiłem, największy był chyba leszczyk ok. 2kg, ale bez problemu zacinałem też 15cm krąpiki czy kiełbia 8cm (na tego mocniejszego).
CX jest do dostania ok. 100,-zł taniej niż BX (z DE lub używany), Browning odrobinę droższy od CX, a DX najdroższy (250,- od CX)... Więc chyba CX...?