Gratulacje dla wszystkich łowiących ,po długiej nieobecności

nareszcie mam chwile żeby coś napisać.Sezon praktycznie w pełni jak na razie parę karpików do 2,5 kg ,kilka leszczy do 45 cm.Pogoda nie rozpieszcza

,ostatni wypad to nocka z soboty na niedziele. Zbiornik PZW urokliwa zatoczka z pasem trzcin.Zanęciłem przy pomocy spomba ,samodzielnie ugotowaną kukurydzą w ilości 1,5 kg zalaną barmańskim syropem o smaku wanili.
Łowiłem na metodę ,delikatnym quiverem i ciężka karpiówka ,brania były nietypowe próby zacięcia bezowocne

O co chodzi

O kolo godziny 19 szczytówka quivera prostuje się ,żyłka zmienia położenie ,delikatne zacięcie i siedzi

Początkowo hol spokojny ,przy brzegu mocne odjazdy ,przechodzący młody chłopak proponuje podebranie ryby ,robi to fachowo i ryba ląduje na brzegu

Amur 73 cm i 5 kg ( już drugi tej wielkości z tego zbiornika ,pływają dalej ) podajnik Prestone 30 g, haczyk bezzadziorowy Guru 10 ,kulka pływająca Lorpio wanilia i Robin Red Dynamite Baits. Nad ranem karpik 45 cm .Przyzwyczajony do brań typowo karpiowych popełniłem parę błędów , brania amurów przegapione nie zacięte ,ale dobra nauka na przyszłość.