i jeszcze kilka...
Dzięki Jarek za foteczki.
Później jeszcze połapaliśmy.
Brodzio wybrał wszystkie karasie to zaczeły karpie brać.
Jeden zerwał mi zestaw i poszedł sobie. Ale na kiju czułem, że był WIELKI.
Potem miałem mniejszego na kiju ale przy brzegu Brodzio tak długo tłukł go podbierakiem, że się wypiął.

Żartuję oczywiście. Po prostu spiął się przy podbieraku.
No i Kinior też ładnego karpia trafił.