W weekend zakończyłem swój urlop. Zakończenie niestety nie było z przytupem, bieda i nędza
. W sobotę wybrałem się na jezioro Lubiatówko, skądinąd piękna woda z piękną ilością drobnicy
. Na wagglera połowiłem płotek, pewnie żadna nie przekroczyła 25 cm, na metodę natomiast weszły 3 "leszcze", pewnie nieco ponad 30 cm
W poniedziałek z kolei wybrałem się ze spinem na Wartę, celem był kleń. Oczywiście lipa, dwa okonki. Na zdjęciach moje miejscówki.