Chyba trochę nas taki letarg dopadł.
Kiedy były dobre warunki do łowienia spod lodu byłem zawsze jakoś bardziej rozruszany. Łowiłem na lodzie, potem nagle robiła się odwilż, ciepełko i przechodziłem od razu do łowienia na długie kije.
A teraz, przy tych "nowych porach roku" sam nie wiem gdzie mam jechać i co poławiać.
W zeszłym roku zacząłem sezon z długimi kijami 15 marca i chyba w tym roku będzie podobnie.
Czasem jednak może nastąpić jakaś spontaniczna decyzja
