No proszę, a mówi się, że w wodach PZW nie ma ryb. Gratuluję.
Ja dzisiaj byłem na Kowalskim i pierwsze co, to zadziwił mnie brak wody w zbiorniku??? Siedziałem w miejscu, gdzie latem było 1,2m wody. Byłem raptem 4 godzinki i testowałem nowy kij, koszyki, zanętę i przynętę. W wodzie nie ma karpii, tak więc nastawiałem się na leszcza lub płotki, ale niestety fakt, że byłem sam nad wodą nie wynikał z faktu, że tylko mi odbiło, ale po prostu jeszcze ryby nie żerują + niski poziom wody = cisza w wodzie. Ponieważ zależało mi bardziej na przetestowaniu sprzętu, to nie zmieniałem miejscówki, tylko testowałem, testowałem, testowałem aż wędkę połamałem

. Pierwszy raz w życiu złamałem wędkę i mam nadzieję, że ostatni. Pomimo tego, że nie złapałem żadnej ryby, wyjazd uważam, za udany - przetestowałem podpórki, przeróbki Elektrostatyka, siatkę PVA - woda była tak zimna, że jak rzuciłem jedną przy brzegu (czas rozpuszczania 30-50 s) to pellet uwolnił się dokładnie po 4 minutach

.
Na koniec objechałem sobie kilka innych miejscówek i spotkałem lokalnego wędkarza, który powiedział mi, że woda się już podnosi, czyli na zimę chyba spuszczali wodę. Byłem też zobaczyć jak wygląda Łowisko Jerzyn i przyznam, że jestem miło zaskoczony i jak tylko będzie cieplej, to jadę na calutki dzień nad wodę właśnie tam.