Właśnie wróciłem znad wody. 20 ha jeziorko Naszego koła wędkarskiego. Łowiłem na 6 metrach - tradycyjny piker z koszykiem - sztuczna ochotka + jeden biały, drugi zestaw method feeder - 8 mm kuleczki, dumbellsy i pellet Drennan. Zanęta Sonubaits MMM + 50/50, w równej proporcji. Cztery godziny łowienia, dopiero po trzech i pół godzinach pierwsze branie - karp na metodę, niestety spiął się przy samym pomoście. Po kilku minutach branie na pikera, tym razem karp na oko 1,8 kg na macie. Koszyk vs metoda 1/1.
Niestety moje podejrzenia co do Daiwy Method feeder 3,3/80 g, potwierdziły się - strasznie miękkie wędzisko. Nawet przy karpiu ok 1,5 kg pełna parabola. Sądzę, że przy sztuce 8 kg może być problem z prawidłową kontrolą holu.
Tak też mimo chłodu i bardzo zimnej wody karpie budzą się - brania energiczne.