Panowie gratuluje połowów, ale kosicie!

Heniek, co wyprawa to jakiś okaz, graty!

Krisal, ale amur - pięknie!

Jurek - mocno połowiłeś!

Mr Proper - świetny urobek...

Pawcio - pięknie!

Można by tak gratulować i gratulować...

Ja dzisiaj wyskoczyłem na Milton Lake z tyczką, ale tym razem bez kosza a z krzesełkiem Cuzo

NIestety, prognoza pogody na BBC mnie oszukała - nie zabrałem parasola, bo miało być OK, a tutaj 2 godziny deszczu! Na dodatek z gradem

Zmokły mi cztery litery, biorę parasol teraz na każdą wyprawę już

Łowiłem od 12,30. Ryba na początku nie współpracowała, było kilkanaście osób dzisiaj. Ale później już ruszyło... Zwłaszcza końcówka była mocna. Wpadło kilkanaście linów 40-45 cm, jeden karaś (tylko jeden, nie żerowały dzisiaj), kilka płoci w tym jedna powyżej 30 cm, ładna wzdręga i drobnica. A z krzesła łowi się rewelacyjnie.
Jako ciekawostkę podam, że zanęta do Metody z Trapera (gotowiec), zamknięta szczelnie i wilgotna, nie tonęła

Po nawilżeniu - dalej nie tonęła

Dopiero jak nalało deszczu do pudełka, szła na dno. Nie wiem jak u Was z tą zanętą, ale mi coś nie gra




