Dziś moja kolejna wyprawa nad rzekę Wartę.
Co prawda "moja" stała miejscówka zajęta, ale odkryłem nową, na oko ciekawą.
Nowe miejsce ma potencjał, będę musiał przetestować je w przyszłości jeszcze kilka razy.
Debiut bez rewelacji, zaledwie 3 krąpie, plus sporo zmarnowanych brań.
Mój stały problem, kombinacje z długością przyponu nie zawsze przynoszą pozytywne rezultaty.
Z całą pewnością odetchnęłem przed pracą i nacieszyłem oko widokiem porannej rzeki.
Oby w końcu Warta przyniosła jakieś konkretne zdobycze.
Przy pięknych rybach prezentowanych w tym wątku przez kolegów, wstyd się przyznawać do takich "okazów"

jak moje.
A teraz kilka widoczków :


A to nadrzeczny mieszkaniec, norka ?
