Ale połowy!

Rewelka!!!
Kowalll - ale dowaliłeś z tymi leszczami, konkret!

Czarek - widzę, że było ostro

Mr.Proper, Tokrczuk - gratki!

My z Kamilem dziś uderzyliśmy na Marsh Farm, linowo-karasiowego eldorado w Milford. Łowisko Harris Lake kryje w sobie piękne karasie pospolite i liny, nie zawsze łatwo jest się do nich dobrać. Początek był taki sobie, ryb trzeba było szukać, czysta woda nie dawała komfortu., trzeba było się maskować. Ryby brały w dziwnych 'falach' po kilku braniach następowała cisza. Najgorsza była końcówka, ryby totalnie nas zlewały, w ciągu godziny miałem zaledwie jedno branie. A wieczory takie dobre miały być na lina... Kamil pobił swoją życiówkę linowo- karasiową, łowiąc prosiaczka 50 cm ii karasia 37 cm.
Wyniki - u mnie 8 karasi i 3 liny, u Kamila 3 karasie i dwa liny, dorodne bardzo. Przynęty które rządziły to dumbells Coconut7 z Lorpio i tutti frutti z Drennana, lub żółty dumbells z Drennana. Ryby najwyraźniej wolały wizualne smakołyki...




