Ja byłem na rybach w sobotę na mojej ulubionej ok. 4 ha komercji.
Nikt z kumpli nie miał czasu, trzeba było jechać samemu. Pobudka 4.20.
Pogoda masakra

. Jak przejechałem o 5.55 założyłem sztormiak i dotargałem graty na zamówione stanowisko. Ludzi po nocce od groma (karpiarze), w dzień jeszcze dojechało: karpiarzy, feederowców i sprężynowców. Do ok. 14 albo pochmurno albo

albo duży

. Potem niespodzianka i nawet trochę

. Łowiłem na koszyczki ESP 56 g. Na początku było słabo z braniami ale nieoczekiwanie po południu trochę sie rybki rozkręciły. W sumie złowiłem kilka ... rybek w przedziale 5 - 12 kg.
Z przynęt zadziałały: ananas, tutti frutti i kuku Mainlaine oraz pellet "ostra kiełbasa". Nieoczekiwanie zawiódł min SkunkShit i RobinRed. Z linii zanęt do koszyka zadziałały BT Krill + pellet Lorpio 2 mm oraz BaitTech halibut (mało) + pellet 2 mm kuku Meus (inspiracja była zaneta MjMaćka - thanks). Nie działała linia mocny halibut Lorpio + "ostra kiełbasa". Rybki były silne więc z holu było sporo frajdy. Na stawie było bardzo dużo wędkarzy (większość wysoki poziom), padło dość dużo ładnych rybek. Mi tez poszło niźle, byłem w czołówce. Poznałem dwie ekipy młodych wędkarzy dla mnie rokujących nadzieje na przyszłość "polskiego wędkarstwa". Parę rzeczy im wyjaśniłem, może kiedyś wejdą na forum.Do domu wróciłem na 21.40.
Zamieszczam kilka wybranych zdjęć: