Zbyszku, gratuluję kolejnych wielkich linów! W tym roku dobrałeś się do tych największych!
Mat_e92 - super zdjęcie ze spławikiem!
fEeDeReK - gratuluję złotych rybek! Ciekawe czy wypowiedziałeś życzenia
Michale, dzięki za opis wyprawy. Niezłe dublety!
Sebek, bogate połowy. Różnorodność gatunkowa. Super!
Ja dziś po pracy szybko pomknąłem na ryby. Prognozy pokazywały burze. Byłem ba to przygotowany.
Faktycznie, walnęło parę razy potężnie. Dwa drzewa w lesie poszły. Posiedziałem łącznie z 1,5 godziny pod parasolem w trakcie ulewy.
Pierwszy lin wziął, kiedy właśnie lało. Pierwsze podejście podbierakiem nieudane (wiatr akurat porywał mi parasol i puśiłem podbierak), drugie też nie wyszło. Trzeciej szansy już nie miałem - linek się wypiął. Oceniam go na oko między 35 a 40 cm.
Potem wzięły dwa bliźniacze linki po 33 cm i na końcu taki 38 cm.
Coś nie mogę czterdziestki przekroczyć
Może we wrześniu się uda, bo wtedy zwykle trafiają się te większe.
Początkowo na jeziorze był jeszcze tylko jeden twardy starszy wędkarz. Bez parasola i bez odzieży przeciwdeszczowej siedział twardo w burzy. Złowił jednego karasia, ale nie potrafił mi odpowiedzieć jakiego. Powiedział tylko, że tego z garbem. Po paru godzinach się zwinął i zostałem sam na jeziorze. To jest łowienie! Mimo burzy i deszczu.