Gratulacja dla wszystkich łowców ! Dla mnie od lipca wędkowanie to była męczarnia, moje bajoro zarosło - nie potrafiłem się w tym odnaleźć. Oczywiście są inne opcje - miejsca, ale logistycznie ciężko to wszystko pogodzić

W zeszłym tygodniu chciałem odwiedzić Batorówkę - obowiązki nie pozwoliły mi na wędkowanie. Dziś miałem zaplanowane łowienie w "moim" bajorze - obudziłem się rano i przypomniały mi się wszystkie moje ostatnie frustracje - koniec - jadę na Batorówkę ! 140 km do pokonania (z działki) - trudno. O 10-tej byłem gotowy do akcji na moim zlotowym miejscu

Metoda i koszyk in-line Guru, zanęty zamrożone 3 tygodnie temu (kolejne odwołane łowienie). Pierwszy zarzut - karp 58 cm i uśmiech

Potem kolejne ryby - 3 mniejsze karpie i 3 karasie (podrosły) - wszystko na metodę. Koszyk dał 2 potężne brania które skończyły się pęknięciem żyłki na szybkozłączce od Guru - moja wina - żyłka katowana od początku sezonu a odcinałem tylko metr ... Na koniec wisienka - moje pb 74 cm - na wadze sprężynowej - 8 kg. Kilerem były kulki z Method Mani - Kukurydza.
Pozdrowienia od Pani Renaty !