Kamil wariacie leci

Szacun za brzanisko

Jest już prawie grudzień a Was dalej w tym UK ponosi

Moja ekipa tez w końcu postanowiła ruszyć 4 litery.
Tym sposobem udało nam się wczoraj we trójkę uderzyć nad wodę

Była żwirownia, woda pzw, 6 i pół godziny łowów.
Plan mieliśmy taki by cokolwiek złowić.
Z tej okazji, poszły w ruch m.in. robaki w postaci pinek i białych.
Oczywiście metody nie odpuściliśmy, wszyscy mieliśmy jedną wędkę uzbrojoną w ten sposób.
Początek nie wróżył rewelacji.
Zero wskazań...
Pokusiłem się nawet o ultra lekki zestaw na pikerze.
Przypon z żyłki 0.10 mm. z hakiem nr. 14 i trzema pinkami.
Niestety płocie i lechony musimy namierzyć na innym zbiorniku.
Tutaj trzeba się było uzbroić w cierpliwość.


Szału nie było.
W godzinach popołudniowych, udało nam się wypracować kilka brań.
Punktował głównie Mariusz-mariospin.
Na metodę z żółtą kulką o smaku wątroba coś tam

Dostał w krótkim czasie dwa karpiki.


Miał tez kilka brań na klasyczny koszyk z pinkami.
Niestety na pusto.
Moją dupę w tym dniu, uratował jeden śliczny malec.

Rybek zasmakował w trzech białych robakach, dipowanych w kurkumie. Zestaw z klasycznym koszykiem.
Pozdrawiam zapaleńców