Witam
Właśnie wróciłem znad wody. Taki rodzinny wypad - popływać, pogrillować, oczywiście wziąłem też ze sobą dwie wędki, bo inaczej nie byłbym sobą
Z racji, że dzieci za niedługo jadą na kolonie, postanowiłem wziąć dziś urlop i zabrać rodzinę nad wodę
7.10 mieliśmy autobus, potem dojście na miejscówkę, rozłożenie nie daleko plaży, tak jak widzicie na zdjęciu - mamy swoją miejscówkę.
Dwie wędki zarzucone, nie nastawiałem się typowo na rybę, ale niech sobie wędki leżą na podpórkach
Wziąłem jak nigdy parę przynęt, trochę zanęty. To wszystko co na zdjęciu i zaczynamy się kąpać
Taki raban robiliśmy w wodzie, że na zestawy, które zarzuciłem to tylko raki brały
tak jak na zdjęciu widzicie.
W między czasie wyżerka. Nabraliśmy tego jak przystało na 5 - osobową rodzinę. Sporo, cały wózek, który mam na sprzęt, dziś służył jako torba na jedzonko i picie
Jak to ja, postanowiłem ściągnąć wędki, gdzie myśmy się kąpali, bo na bezrybiu to i rak to ryba
Ale chciałem sobie złowić jakąś nie dużą rybkę
Przesunąć się w lewą stronę o około 20 metrów, ale musiałem sobie powycinać tatarak/trzcinę jak go zwali tak go zwali. Nóż, trochę pracy i mamy zrobioną na szybko miejscówkę, do zarzucenia moich wędek
Miejscówka wycięta, zestawy zarzucone, dzieci się kąpią, żona się opala a ja sobie wędkuję
Dzień minął, każdy zadowolony, ja trochę leszczy złowiłem, słońca nabrałem, rodzina zadowolona, przed chwilą do domu wróciliśmy
I to wszystko z dzisiejszego rodzinnego wypadu
A jutro, tzn za kilka godzin wybieram się na ryby, typowo na ryby
na cały dzień, aby sobie w spokoju połowić
Pozdrawiam